Zmasowany atak na Ukrainę. Putin podał powód. Dodał coś jeszcze

Władimir Putin przyznał, że zmasowany ostrzał Ukrainy jest "częściową" odpowiedzią za zatopione okręty Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. Na konferencji w Soczi stwierdził, że "to nie wszystko".

Władomir Putin
Władomir Putin
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | Michaił Metzel
oprac. KBŃ

Władimir Putin na konferencji prasowej w Soczi był pytany o poniedziałkowe ataki na Ukrainę. Przyznał, że zmasowane uderzenia były zemstą za zatopione okręty Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu.

Na pytanie dziennikarza, czy te ataki na terytorium Ukrainy są odpowiedzią na ostatnie wydarzenia w Sewastopolu, Putin stwierdził wprost: "Częściowo tak. Ale to nie wszystko, co mogliśmy zrobić".

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Pokój w Ukrainie? Kuriozalne słowa Putina

- Zawarliśmy z nimi umowę w Stambule, wzięli ją, a potem wrzucili wszystko do kosza. A teraz w ogóle zabronili sobie z nami rozmawiać o czymkolwiek. Cóż, jak możemy teraz omawiać możliwe porozumienia, jeśli z tamtej strony nawet nie ma chęci na rozmowy z nami - mówił Putin do dziennikarzy.

- Cóż, poczekamy. Być może dojrzeją. Nasza dobra wola jest znana. Nie podlega ona żadnym zmianom ani wątpliwości - stwierdził.

Atak w Sewastopolu

Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił w najnowszym raporcie, że za atakiem na rosyjski okręt w Sewastopolu stoją siły ukraińskie. Podkreślono, że takie operacje w czasie konfliktu są uprawnionymi działaniami wojennymi, a nie "terroryzmem", jak twierdzi Rosja.

"Siły ukraińskie prawdopodobnie przeprowadziły atak pod Sewastopolem na fregatę klasy Grigorowicz, należącą do Floty Czarnomorskiej" - powiadomił ISW. Powołał się na nagrania z mediów społecznościowych, na których zarejestrowano "nieznaną liczbę aparatów bezzałogowych celujących do co najmniej jednej fregaty".

Na nagraniach tych widać było kłęby dymu w pobliżu portu w Sewastopolu na anektowanym Krymie i - jak się wydaje - działania rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. Następnie ministerstwo obrony Rosji oznajmiło, że siły ukraińskie użyły siedmiu aparatów bezzałogowych, by przeprowadzić "'atak terrorystyczny' przeciwko Flocie Czarnomorskiej i celom cywilnym w Sewastopolu" - relacjonował ISW.

Ukraińskie dowództwo operacyjne Południe poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że nie może potwierdzić doniesień o zniszczeniu trzech rosyjskich okrętów przenoszących pociski manewrujące Kalibr. Rosja zaś oświadczyła, że doszło do "ataku terrorystycznego" i ogłosiła, że wycofuje się z tzw. inicjatywy zbożowej dotyczącej transportu żywności z ukraińskich portów.

Niepotwierdzone doniesienia w ukraińskich mediach społecznościowych wymieniały fregatę rakietową Admirał Makarow jako jeden ze statków, na których doszło do eksplozji. Jest to jedna z trzech fregat projektu 11356R/M (Admirał Grigorowicz). Bliźniacze jednostki Admirał Essen i Admirał Grigorowicz brały udział w interwencji rosyjskiej w Syrii, prowadząc ostrzały z użyciem pocisków manewrujących Kalibr.

Źródło: Ukraińska Prawda/PAP

Wybrane dla Ciebie