Zmasowany atak na Kijów. Ranny został dziennikarz

Japoński dziennikarz został ranny w sobotnim ataku na Kijów. Mężczyzna trafił do szpitala. Ostatni dzień w roku jest bardzo trudny dla stolicy Ukrainy, od rana obowiązuje alarm przeciwlotniczy. W atakach na miasto zostało rannych co najmniej kilkanaście osób. Jedna osoba zginęła.

Na zdjęciu po lewej ranny dziennikarz
Na zdjęciu po lewej ranny dziennikarz
Źródło zdjęć: © WP | Twitter
Sara Bounaoui

Jak przekazał mer Kijowa, w sobotnim ostrzale miasta ranny został dziennikarz z japońskiego The Asahi Shimbun.

Wataru Sekita został przewieziony do szpitala, gdzie udzielana mu jest pomoc. Jedna z ukraińskich dziennikarek opublikowała film z momentu, kiedy mężczyzna jest zabierany przez ratowników do karetki. Jak dodała, Sekita był w swoim pokoju hotelowym, kiedy został ranny.

Zmasowane ataki na Kijów

W sobotę około południa Rosjanie przeprowadzili kolejny zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. Syreny alarmów przeciwlotniczych zawyły w całym kraju.

W wyniku ostrzału Kijowa już 20 osób zostało hospitalizowanych. Jedna osoba zginęła. Mer miasta informuje, że syreny nadal rozbrzmiewają, co oznacza, że atak się jeszcze nie zakończył.

Rosjanie zaatakowali cywilną infrastrukturę w różnych regionach Ukrainy - przekazał premier Denys Szmyhal.

Uszkodzone zostały budynki mieszkalne, hotel, sklep i miejsce uroczystości. Są zabici i ranni. System energetyczny pozostaje stabilny - podał.

"Tym razem masowy atak rakietowy Rosji jest celowo wymierzony w obszary mieszkalne, a nawet w naszą infrastrukturę energetyczną. Zbrodniarz wojenny Putin 'świętuje' Nowy Rok zabijając ludzi" - napisał w mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba, dodając, że Rosję należy usunąć z Rady Bezpieczeństwa ONZ.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nie doleciała do celu. Rosyjska rakieta spadła w Rosji

Źródło: Twitter

Wybrane dla Ciebie