Zmarła Krystyna Melion. Była wybitną reportażystką
Uważna, staranna, wchodząca w dusze swoich bohaterów. Krystyna Melion, utalentowana dziennikarka, autorka wielu radiowych reportaży nie żyje. O jej śmierci poinformowało Polskie Radio, w którym pracowała wiele lat.
05.12.2021 13:11
Jak opisuje ją Polskie Radio, dążyła do czystej formy, czyli autentycznego dźwięku i głosu bohatera, jako najważniejszego budulca opowieści. Jej przejmujący reportaż "Głębokie zanurzenie", choć powstał w 1974 roku, jest dla wielu następnych pokoleń dziennikarskich wskazówką i wzorem doskonałości.
Za ten materiał otrzymała nagrodę na festiwalu Premios Ondas. Reportaż zarejestrował niezwykłą opowieść o losach Marka Petrusewicza, pływaka z Wrocławia, który w 1954 roku ustanowił samotnie rekord świata i był pierwszym Polakiem, który wywalczył srebrny medal na Mistrzostwach Europy w Turynie.
Petrusewicz szczerze opowiedział Krystynie Melion nie tylko o swoich sukcesach, ale i o licznych porażkach. Zmagał się z chorobą alkoholową. Był ofiarą swojego sukcesu. Wrocław kochał młodego sportowca, przystojnego jak Elvis Presley, dziewczyny szalały za nim, a każdy chciał się z rodzimą gwiazdą napić wódki.
Krystyna Melion spotkała się z nim wtedy, gdy z tego "głębokiego zanurzenia" Petrusewicz się wydostał. Wówczas, po wielu tragicznych epizodach życiowych, po amputacji nóg, został paraolimpijczykiem i znów odnosił sukcesy. Dziennikarka pozwoliła mu rozliczyć się ze swoim burzliwym życiem i zostawić trwały, niezwykły ślad w postaci wzorcowego dziś reportażu.
Zmarła Krystyna Melion. Była wybitną reportażystką
Melion w 2015 roku została uhonorowana Nagrodą Specjalną Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia za "swoją twórczość, która jak magnes z ogromną siłą przyciągała do radia różne pokolenia młodych adeptów sztuki reportażu".
Rok później, w 2016 roku, podczas Ogólnopolskiego Konkursu Reportażystów, otrzymała nagrodę "Magnes reportażu". Swoją działalność kontynuowała także na emeryturze, przyciągając do radia nowy narybek dziennikarski.
"Krysia była naszą inspiracją. Zawsze schowana w reportażach za głosami swoich bohaterów. Niemniej to, jak konstruowała reportaże, wskazywało od razu, że to jej dzieło" - wspomina w mediach społecznościowych swoją mentorkę jedna z jej uczennic, Hanna Bogorya-Zakrzewska.