Zmarł policjant, który zasłonił papieża w chwili zamachu
W Rzymie zmarł w wieku 89 lat były szef inspektoratu policji w Watykanie Francesco Pasanisi, który w chwili zamachu na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku zasłonił papieża własnym ciałem, ochraniając go przed dalszymi strzałami Alego Agcy - podała agencja Ansa. Włoska agencja zwróciła uwagę na to, że emerytowany włoski policjant umarł w dniu, gdy turecki zamachowiec opuścił więzienie koło Ankary, gdzie odbywał karę za zabójstwo dziennikarza.
20.01.2010 | aktual.: 20.01.2010 19:05
- To niebywały zbieg okoliczności - powiedział syn zmarłego, Marcello, cytowany przez Ansę. W relacji z chwili zamachu, dostępnej na stronie internetowej biura postulatora procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, Francesco Pasanisi napisał: "Nagle strzał z broni palnej. Nie miałem czasu, by pomyśleć. Wskoczyłem na samochód, kiedy Ojciec Święty zaczął osuwać się. Przyciągnąłem go do siebie, obejmując, by go ochronić. Miał przymknięte oczy i wyszeptał kilka razy słabym głosem: 'dziękuję, panie inspektorze, dziękuję'".
"Powtarzałem: 'odwagi, Wasza Świątobliwość, odwagi'. Potem zwracając się do księdza Dziwisza wyszeptał coś po polsku i wydawało mi się, że rozumiem, że zwracał się do Matki Boskiej Częstochowskiej. Następny strzał tymczasem trafił w Ojca Świętego, a czerwona plama świętej i niewinnej krwi pojawiła się na jego sutannie (moje ubranie zostało nią zmoczone)" - napisał Pasanisi. "Następny strzał trafiłby nas obu, ale uratowaliśmy się objęci. To był pierwszy 'cud' papieża Wojtyły" - zakończył swą relację.
Sylwia Wysocka