Zmarł dwulatek spod Wałcza porażony prądem

Do tragedii doszło w środę ok. godz. 16.30. Dziecko, gdy jego matka wyszła do innego pomieszczenia, dotknęło luźnej obudowy komputera i zostało porażone prądem. Matka wraz z sąsiadką podjęły natychmiast reanimację, dzięki czemu przywrócono na pewien czas akcję serca.

Chłopiec został przetransportowany helikopterem do szpitala w Koszalinie. Niestety, mimo kontynuowania reanimacji dziecko zmarło. Jak poinformowała asp. Irena Kornicz ze szczecińskiej policji, sprawę bada obecnie prokuratura.

Rodzina zmarłego chłopca została otoczona opieką gminnego ośrodka pomocy społecznej.