Zmarł 8‑latek, który wypadł z okna
Ośmioletni Filip, kolonista, który na początku lipca wypadł z okna szkoły w Koszarawie na Żywiecczyźnie (Śląskie), nie żyje. Dziecka nie udało się uratować mimo wysiłków lekarzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach - poinformowała rzeczniczka tej placówki Anna Kidawa.
11.07.2006 | aktual.: 11.07.2006 17:52
Do wypadku doszło 2 lipca, w drugim dniu po przyjeździe dzieci na kolonię. Filip wypadł z okna pierwszego piętra szkoły, gdzie dzieci mieszkały. Upadł na żwirowe podłoże. W bardzo ciężkim stanie został przewieziony do katowickiego szpitala.
Tuż przed wypadkiem Filip przebywał w pokoju z dwoma kolegami. W pewnym momencie wspiął się na parapet, stracił równowagę i spadł z kilku metrów. Dziecko doznało bardzo poważnych obrażeń głowy.
W szkole wypoczywało 45 dzieci z Poznania i okolic. Opiekowało się nimi sześciu dorosłych, spośród których pięciu to pedagodzy. Wszyscy byli trzeźwi.
Śledztwo, które ma wskazać, czy w organizacji kolonii nie doszło do nieprawidłowości oraz ustalić ewentualnych winnych tragedii, prowadzi pod nadzorem prokuratury żywiecka policja.