Polska"Złoty pociąg" w Wałbrzychu. Żuchowski: jestem pewien na ponad 99 proc., że istnieje

"Złoty pociąg" w Wałbrzychu. Żuchowski: jestem pewien na ponad 99 proc., że istnieje

Widziałem zdjęcie georadarowe, które znacznie uprawdopodabniają wiadomość o istnieniu pociągu - powiedział podczas konferencji prasowej Generalny Konserwator Zabytków Piotr Żuchowski. Według niego, na "ponad 99 proc. 'złoty pociąg' istnieje". Przestrzegł jednak przed poszukiwaniami na własną rękę, ponieważ pociąg może być zaminowany.

Informacja o odnalezieniu na terenie Wałbrzycha "złotego pociągu" od kilku dni elektryzuje całą Polskę. Chodzi o ponad 100-metrowy skład z czasów II wojny światowej, który w maju 1945 roku miał wywieźć z Wrocławia cenne kruszce, a następnie zaginąć bez wieści w drodze do Świebodzic.

Według informacji, do których dotarło Radio Wrocław, zaginiony pociąg stoi między 61. a 65. kilometrem trasy kolejowej Wrocław - Wałbrzych.

Generalny konserwator zabytków podczas konferencji prasowej potwierdził, że prawdopodobieństwo istnienia "pociągu złota" jest bardzo wysokie. - Jestem pewien na ponad 99 proc., że "złoty pociąg" istnieje. Widziałem zdjęcia georadarowe, które w znaczący sposób uprawdopodabniają wiadomość o jego istnieniu - powiedział Żuchowski.

- Rzecz jest bezprecedensowa. Pociąg ma ponad 100 metrów, jest zabezpieczony. Nie wiemy co jest w środku. Sam fakt , że jest to pociąg pancerny świadczy o wyjątkowej zawartości - dodał konserwator.

Konserwator zabytków ostrzega: pociąg może być zaminowany

Zaapelował również do amatorów, by nie szukali pociągu na własną rękę, bo może się to skończyć tragicznie. - Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że pociąg jest zaminowany - ostrzegł.

Podczas konferencji prasowej Żuchowski podkreślił, że "zabezpieczenie tego pociągu jest wielką tajemnicą" i tylko odpowiednie służby mogą do niego dotrzeć. Zaznaczył, że w pociągu mogą znajdować się zabytki, jednak "dopóki nie dotrzemy do tego pociągu, dzisiaj każda informacja o jego zawartości jest daleko posuniętą spekulacją".

Wyjaśnił, że lokalizację wskazała osoba, która brała udział w ukryciu pociągu. Na łożu śmierci przekazała informacje wraz ze szkicem.

- Dalsza procedura będzie polegała na zawiadomieniu odpowiednich organów państwa. To też będziemy czynić. Przypominamy też, że to znalezisko jest formalnie własnością Skarbu Państwa - powiedział z kolei na konferencji wiceprezydent Wałbrzycha Zygmunt Nowaczyk.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (511)