Zleciła zabójstwo męża i patrzyła, jak go mordują
Do tragedii doszło we włoskiej miejscowości Treviso. 61-letnia kobieta zleciła swoim byłym kochankom zabójstwo męża. Za dokonanie zbrodni zapłaciła im 200 tysięcy euro. - Spokojnie patrzyłam na jego śmierć. Miałam go dość - zeznała kobieta. Sprawę opisało większość włoskich dzienników, m.in "La Repubblica", "Corriere della Sera", "Il Giornale", "La Stampa".
61-letnia Laura de Nardo zaplanowała zbrodnię z chirurgiczną precyzją. W nocy mężczyźni, którym zleciła zabójstwo, udusili jej 71-letniego męża w domu. Kilka godzin później kobieta zadzwoniła na policję i poinformowała funkcjonariuszy, że w nocy ktoś włamał się do mieszkania i zabił jej męża.
Kobieta zeznała, że włamywacze obezwładnili ją i uwięzili w ogrodzie, a później zabili jej męża. Policja nie uwierzyła jednak w zeznania kobiety. Jak powiedział inspektor prowadzący śledztwo, w mieszkaniu nie było śladów napadu i nie skradziono żadnych cennych przedmiotów. To wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy.
Kolejnym tropem było dziwne zachowanie kobiety w trakcie przeszukiwania mieszkania. Laura de Nardo czekając na wyniki śledztwa spokojnie oglądała telewizję i grała w gry komputerowe.
Po długich przesłuchaniach kobieta przyznała się do winy. Jak tłumaczyła, zleciła zabójstwo swojego męża, bo chciała przywłaszczyć sobie pieniądze, które otrzymał w spadku. Przyznała także, że miała go już po prostu dość.
NaSygnale.pl: 30 lat siedzieli w więzieniu za niewinność, jeden zmarł