Złamał nogę 7‑latkowi w przedszkolu. Zarzuty dla wychowawcy z Łodzi
Zarzuty dla współwłaściciela i jednocześnie opiekuna z przedszkola z Łodzi. Śledczy twierdzą, że mężczyzna potrząsał jednym z wychowanków i rzucił nim na leżące na podłodze siedzisko. Dziecko ma skomplikowane złamanie nogi.
13.10.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:10
Mężczyzna usłyszał zarzut narażenia chłopczyka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. - 49-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledczych o sprawie powiadomili rodzice 7-latka, po tym, jak obejrzeli nagrania z monitoringu przedszkola. Incydent miał miejsce pod koniec września, a początkowo relacje personelu przedszkola wskazywały na nieszczęśliwy wypadek. Tłumaczono, że 49-latek sadzał chłopca na pufie i wówczas rzekomo podwinęła mu się noga.
Rodzice poprosili jednak o pokazanie zapisu z kamer. To wtedy okazało się, że uraz u chłopca jest efektem przemocy fizycznej i nadmiernych emocji ze strony współwłaściciela placówki. Mężczyzna zdenerwował się na 7-latka, bo ten był niegrzeczny. Z nagrań wynika, że współwłaściciel łódzkiego przedszkola chwycił dziecko, podniósł go za ramiona, potrząsnął, po czym kilkukrotnie rzucił na leżące na podłodze siedzisko.
Podczas przesłuchania 49-latek nie przyznał się do winy. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór i zakazał opieki nad dziećmi.
- Konieczne jest uzyskanie ostatecznej opinii co do stopnia doznanych obrażeń. Analizowana będzie także kwestia pozostałych pracowników przedszkola, którzy obecni byli podczas zdarzenia - zapowiada prok. Kopania.