Złe informacje z Antarktydy. Obecność wirusa potwierdzona
Naukowcy po raz pierwszy potwierdzili obecność śmiertelnie niebezpiecznego wirusa ptasiej grypy na Antarktydzie. Choroba stanowi potencjalne zagrożenie dla ogromnych kolonii pingwinów. Wirus dotarł na Antarktydę pomimo odległości i naturalnych barier, przekazała hiszpańska rada naukowa.
27.02.2024 | aktual.: 28.02.2024 08:00
Na Antarktydzie kontynentalnej po raz pierwszy wykryto wirus ptasiej grypy - podaje agencja Reutera. "Odkrycie to po raz pierwszy pokazuje, że wirus wysoce zjadliwej ptasiej grypy dotarł na Antarktydę pomimo odległości i naturalnych barier, które oddzielają ją od innych kontynentów" - przekazała hiszpańska Wyższa Rada Badań Naukowych (CSIC).
Obecność wirusa została potwierdzona w sobotę w próbkach martwych wydrzyków wielkich. Zainfekowane ptaki morskie zostały znalezione przez argentyńskich naukowców w pobliżu bazy Primavera na Antarktydzie. "Analiza jednoznacznie wykazała, że ptaki były zarażone podtypem H5 ptasiej grypy, a co najmniej jeden z martwych ptaków był zakażony wysoce zjadliwym wirusem ptasiej grypy" - oświadczyło CSIC.
Zagrożenie dla pingwinów
Wirus H5N1, który w ostatnich miesiącach zdziesiątkował populacje ptaków na całym świecie, odkryto wcześniej wśród pingwinów gentoo na wyspach niedaleko Półwyspu Antarktycznego. Naukowcy alarmują, że ptasia grypa, która dotarła do Antarktydy, stanowi potencjalne zagrożenie dla ogromnych kolonii pingwinów w południowym regionie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Setki tysięcy pingwinów gromadzą się w ciasnych koloniach na kontynencie antarktycznym i pobliskich wyspach - podaje agencja Reutera. Ich namnożenie w tym regionie może ułatwić rozprzestrzenianie się śmiertelnego wirusa.
Źródło: Reuters