Ziobro: złożę wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku
Zbigniew Ziobro, zobowiązany prawomocnym wyrokiem sądu do przeproszenia kardiochirurga
Mirosława Garlickiego za zniesławienie, zapowiedział, że wystąpi o kasację i złoży wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy.
09.12.2008 | aktual.: 09.12.2008 21:44
- Nie podzielam tego rozstrzygnięcia, będę odwoływał się do Sądu Najwyższego, ponieważ uniemożliwiono mi przeprowadzenie postępowania dowodowego - powiedział Zbigniew Ziobro dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku. - Będę także wnosił o wstrzymanie wykonania wyroku do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy - dodał.
Były minister sprawiedliwości twierdzi też, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu i zarzuca sądowi, że "tylnymi drzwiami wprowadza konfiskatę majątkową"
Z prawomocnego wyroku usatysfakcjonowana była natomiast reprezentująca kardiochirurga mec. Magdalena Bentkowska-Kiczor. - Wyrok jest dla nas bardzo korzystny, bardzo się z tego cieszymy. Mam nadzieję, że nieobecny pan doktor podzieli nasze zadowolenie - powiedziała po wyroku.
Sąd apelacyjny utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, zwiększył - z 7 do 30 tysięcy złotych - wysokość zasądzonego zadośćuczynienia. Wyrok dotyczy zdań jakie padły na konferencji prasowej po zatrzymaniu Mirosława Garlickiego. Zbigniew Ziobro powiedział wtedy o kardiochirurgu, że "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".
Przeprosiny ministra mają się ukazać w trzech stacjach telewizyjnych po głównych serwisach informacyjnych. Koszt wykupienia czasu antenowego szacuje się na 300 tysięcy złotych.
1 grudnia sąd utrzymał decyzję prokuratury o umorzeniu zarzutu w sprawie śmierci pacjentów byłego ordynatora oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie. Tym samym nie uwzględnił zażalenia adwokata trzech rodzin, których bliscy zmarli po operacjach przeprowadzonych przez kardiochirurga. Zdaniem sądu, lekarz ratował życie pacjentów a nie - jak twierdzą rodziny - narażał ich na niebezpieczeństwo.