Ziobro ujawni akta ws. inwigilacji prawicy
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
(PiS) zapowiedział, że zamierza zapoznać się z aktami w sprawie
nielegalnej inwigilacji opozycji prawicowej w pierwszej połowie
lat 90. przez UOP. Zrobimy wszystko, aby
we właściwym czasie akta te stały się jawne i były ogólnodostępne
dla wszystkich - dodał.
22.11.2005 | aktual.: 22.11.2005 15:14
Jako prokurator generalny nie mam dostępu do akt. Na razie one mają charakter tajny. Oczywiście, zamierzam się z nimi zapoznać - powiedział w radiu RMF FM Ziobro.
Minister spraw wewnętrznych i prokurator krajowy zadeklarowali w poniedziałek, że nie widzą przeszkód, by odtajnić akta jednej z najgłośniejszych afer III RP - prowadzonej przez UOP nielegalnej inwigilacji prawicowej opozycji wobec prezydenta Lecha Wałęsy i premier Hanny Suchockiej. Inwigilacja prawicy miała miejsce w pierwszej połowie lat 90. Inwigilowani byli m.in. Jarosław i Lech Kaczyńscy, ówcześni liderzy Porozumienia Centrum.
Przekroczenie w latach 1991-1997 uprawnień, m.in. przez stosowanie "technik operacyjnych" i "źródeł osobowych" wobec legalnych ugrupowań prawicowych, warszawska prokuratura ponownie zarzuciła płk. Janowi L., za co grozi do 3 lat więzienia. L. - szef zespołu inspekcyjno-operacyjnego gabinetu szefa d. UOP - to jedyny oskarżony w sprawie. Wątek ewentualnej odpowiedzialności jego przełożonych umorzono w 2002 r.
Nie ulega wątpliwości, że inwigilacja prawicy jest zjawiskiem niebywale nagannym. Pokazuje bowiem przestępcze działania ludzi związanych ze służbami specjalnymi, służące do skompromitowania czy stworzenia prowokacji, po to, by wpływać na mechanizmy władzy, aby zaburzać procesy demokratyczne w praworządnym państwie - powiedział Ziobro.
Jego zdaniem płk Jan L. "odgrywał bardzo aktywną rolę i wykazywał inicjatywę. I, jako funkcjonariusz państwa, jeżeli te fakty się potwierdzą, to powinien zostać skazany" - podkreślił minister. Nie wierzę, że pułkownik działał samodzielnie, bo zwykle ci ludzie, którzy działali w SB - taka była też jego kariera - działali zwykle na zlecenie - powiedział Ziobro.