Ziobro mówi o kradzieży. Woś wskazuje winnych
"Nie zapłaciliśmy kar za Turów, te pieniądze zostały nam ukradzione" - stwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Ale kto ukradł te pieniądze? Jeśli miała miejsce kradzież, to trzeba wskazać winnego i ukarać - pytał swojego gościa, wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, prowadzący program "Newsroom" w WP Michał Wróblewski. - Wiemy, kto jest winny: eurokraci, którzy naruszają prawo, którzy tak sobie traktaty wykorzystują, żeby Polskę gnoić, to jest ich cel - odparł wiceminister. - Gdybyśmy bili brawo eurokratom, ich próbom zniszczenia Polski i budowy państwa europejskiego, to oczywiście byłoby wszystko cacy, byłoby bez problemu. Przecież w innych państwach, np. w Bułgarii wręcz mówi się o problemach korupcyjnych premiera, ale tam jest wszystko okej, bo premier jest w Europejskiej Partii Ludowej, a jeszcze do niedawna przewodniczył jej pan Tusk - dodał Woś. Prowadzący przypomniał więc słowa Donalda Tuska o tym, że od kiedy rządzi PiS, Centralne Biuro Antykorupcyjne "nie dobrało się do skóry żadnemu politykowi z zamkniętego układu, który się na naszych oczach zrodził". - Bzdura totalna - odparł wiceminister Woś. - Chyba za dużo muli w tej Brukseli i tych dodatków, którymi się te mule popija, i tak to się kończy. Odsyłam do rzecznika CBA, jest mnóstwo spraw, które w ciągu siedmiu lat zostały zrealizowane i zawsze prezes Jarosław Kaczyński podkreśla, że my od siebie wymagamy więcej. U nas nie ma doktryny Neumanna jak w Platformie, że jak masz swoich, to sądy cię nie ruszają. Od nas, tak jak prezes PiS mówi, wymaga się więcej i patrzy się na ręce ludzi związanych z rządem i Zjednoczoną Prawicą, i bardzo dobrze. A jeśli spraw jest mniej, to być może w PO był jakiś problem - ocenił wiceminister Michał Woś.