Ziobro chce surowszej kary dla skazanego. "Eliminacja ze społeczeństwa"
Do Sądu Najwyższego trafiła kasacja prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w sprawie wyroku dla Marcina T. za zabicie żony i znęcanie się nad kobietą. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia. Ziobro chce dożywocia.
Chodzi o sprawę mężczyzny, który we wrześniu 2019 r. w Sztumie zamordował swoją 30-letnią żonę. Kobieta została zaatakowana, gdy weszła na klatkę schodową budynku, w którym mieszkała.
Z akt sprawy wynika, że Marcin T. rzucił się na żonę, zadając ciosy nożem do chwili, aż upadła na schody. Po ataku mężczyzna zgłosił się na policję. Przyznał, że zamordował żonę z zazdrości. Para była w trakcie rozwodu.
W styczniu 2021 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał go winnym zabójstwa żony oraz wieloletniego stosowania wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej. W konsekwencji skazał go za to na karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności, ale obrońcy wnieśli apelację.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił rozstrzygnięcia o karach i w miejsce dożywotniego pozbawienia wolności wymierzył mężczyźnie karę 25 lat więzienia.
"Kara na stałe eliminująca ze społeczeństwa"
Z tym rozstrzygnięciem nie zgodził się Prokurator Generalny i wniósł kasację do Sądu Najwyższego, w której zaskarżył część orzeczenia dotyczącą wymiaru kary. Wniósł przy tym o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi apelacyjnemu.
Według niego, "jedyną sprawiedliwą karą dla skazanego powinna być kara dożywotniego pozbawienia wolności, na stałe eliminująca go ze społeczeństwa".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Sceny jak z filmu akcji w Zielonej Górze. Nagrali finał policyjnego pościgu
W kasacji podkreślono, że okoliczności zbrodni dowodzą bardzo wysokiego stopnia zawinienia oskarżonego, który motywowany zazdrością i brakiem akceptacji decyzji żony o rozwodzie, zaplanował z rozmysłem swój czyn.
"Ukrył się i oczekiwał na powracającą do mieszkania pokrzywdzoną, wcześniej celowo spożył alkohol wprawiając się w stan nietrzeźwości i zabrał ze sobą nóż kuchenny, którego nie zawahał się użyć, zadając z dużą siłą wiele uderzeń. Skutkiem działania sprawcy była śmierć bezbronnej, niezdolnej do podjęcia jakiejkolwiek obrony ofiary" - wskazała prokuratura.
Jak wskazano w skardze, rokowania co do trwałej zmiany skazanego mężczyzny, nawet w wyniku długotrwałych metod resocjalizacyjnych i terapeutycznych, są nikłe.
Prokuratura o wyroku sądu
Prokuratura zarzuciła w kasacji, że sąd II instancji nie dokonał wnikliwej analizy opinii dotyczących mężczyzny. "Opinie te wskazywały na potrzebę trwałego wyeliminowania go ze społeczeństwa z uwagi na realne zagrożenie, jakie niesie ze sobą jego pobyt na wolności. Jak ustalili biegli, oskarżony nie jest w stanie w pełni przyjąć odpowiedzialności za zbrodnię i tylko częściowo podatny jest na oddziaływania resocjalizacyjne. Z tych powodów istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że oskarżony ponownie popadnie w konflikt z prawem i popełnieni czyn o znacznym stopniu społecznej szkodliwości" - przekonuje prokuratura.
Marcin T. zamordował żonę po tym, gdy ofiara zdołała wyprowadzić się od niego z dziećmi i zdecydowała się na rozwód. Kobieta osierociła dwoje małych dzieci.