Wzięli miasto w półokrążenie. Pułkownik jest pewien: wyjście jest jedno

Rosjanie ogłosili zdobycie Bachmutu. Władimir Putin zapowiedział już specjalne odznaczenia dla tych, którzy wykazali się podczas walk. Kijów jednak zaprzecza doniesieniom i zaznacza, że ukraińskie siły wzięły Bachmut w półokrążenie. - Na pewno są jeszcze pozycje, gdzie Ukraińcy się bronią, ale drogę ewakuacji mają już prawdopodobnie odciętą - mówi w rozmowie z WP płk Andrzej Kruczyński, były oficer GROM.

"Ziemia śmierci". Ekspert o tym, co dzieje się w Bachmucie
"Ziemia śmierci". Ekspert o tym, co dzieje się w Bachmucie
Źródło zdjęć: © East News | LIBKOS
Radosław OpasMateusz Czmiel

Trwa ogromny chaos informacyjny w sprawie Bachmutu. Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ogłosił w sobotę całkowite zdobycie miasta. Watażka powiedział, że jego najemnicy utworzą pozycje obronne, a następnie przekażą je rosyjskim siłom konwencjonalnym. W niedzielę rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy oświadczył, że walki o miasto wciąż trwają, następnie prezydent Wołodymyr Zełenski, który przebywa na szczycie G7 w Japonii, powiedział, że "Bachmut nie został zdobyty". - Trzymamy się i walczymy. Ukraińskie wojsko jest w Bachmucie, w jakich punktach - tego nie powiem. Dziś wykonują bardzo ważne zadania - zapewnił Zełenski.

Głos w tej sprawie zabrał także prezydent USA Joe Biden. - W walkach o Bachmut Rosja straciła już ponad 100 tys. żołnierzy - powiedział. Przekonywał, że miasto jest kompletnie zniszczone, zostało niewiele nieuszkodzonych budynków, więc w zasadzie nie ma znaczenia, kto je kontroluje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pytanie do Zełenskiego spowodowało zamieszanie

Chaos informacyjny spowodowała - według rzecznika prasowego prezydenta Zełenskiego - pomyłka dziennikarzy.

W niedzielę rano agencja Associated Press podała, że Zełenski, pytany o to, czy Bachmut pozostaje pod kontrolą Kijowa, odpowiedział, że sądzi, iż rosyjskie siły przejęły miasto po wielomiesięcznym oblężeniu, w wyniku którego "wszystko tam zniszczono". Doniesieniom w sprawie utraty miasta szybko zaprzeczył rzecznik ukraińskiego prezydenta, który wytknął dziennikarzom pomyłkę.

"Jeśli chodzi o odpowiedź prezydenta Ukrainy na pytanie o Bachmut. Pytanie dziennikarza brzmiało: 'Rosjanie mówią, że opanowali Bachmut'. Odpowiedź prezydenta: 'Myślę, że nie'. W ten sposób prezydent zaprzeczył zajęciu Bachmutu" - wyjaśnił Serhii Nykyforov w komunikacie na Facebooku.

Bachmut zajęty? Ekspert o "ziemi śmierci"

O najnowszych doniesieniach z frontu porozmawialiśmy z płk. Andrzejem Kruczyńskim, byłym oficerem GROM, uczestnikiem działań specjalnych i misji zagranicznych. - Bachmut jest zniszczony do cna, nie został tam kamień na kamieniu - mówi Wirtualnej Polsce.

Jak tłumaczy, celem kontynuowania obrony miasta przez tak wiele miesięcy było wykrwawienie rosyjskiej armii. - Wystarczy spojrzeć, jak dużo rosyjskich żołnierzy tam zginęło - podkreśla ekspert.

Choć Rosjanie święcą triumfy, rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy pułkownik Serhij Czerewaty poinformował w niedzielę, że ukraińscy obrońcy nadal utrzymują obiekty fortyfikacyjne w południowo-zachodniej części Bachmutu.

Z kolei wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar oznajmiła, że ukraińskie siły wzięły Bachmut w półokrążenie, dzięki czemu mają możliwość skutecznego powstrzymywania rosyjskich wojsk atakujących miasto

- Na pewno są jeszcze pozycje w Bachmucie, gdzie Ukraińcy się bronią, ale oni drogę ewakuacji mają już prawdopodobnie odciętą. Nie mają pewnie ani środków, ani nawet może sił, żeby się wycofać. Są na tzw. ziemi śmierci. Jeżeli ktoś znajduje się na takim obszarze, to wyjście jest jedno - walka do końca. Po złapaniu przez Rosjan los takich osób byłby dramatyczny - podkreśla płk Kruczyński.

"Rosjanie czaili się na to od miesięcy"

W trakcie niedzielnych rozmów na szczycie G7 prezydent Ukrainy zaznaczył, że "dzisiaj Bachmut jest tylko w naszych sercach", zwracając uwagę na ogrom zniszczeń wyrządzonych przez rosyjskich okupantów.

- Wszyscy słyszeliśmy reakcję Zełenskiego. Obrona tego miasta była okupiona śmiercią i nieszczęściem wielu osób. Myślę jednak, że zajęcie Bachmutu przez Rosjan nie zmieni znacząco sytuacji na froncie - ocenia płk Kruczyński.

Jego zdaniem nie można mówić o sukcesie Rosjan w Bachmucie. - Oni się na to czaili od miesięcy, zmarnowali mnóstwo środków, pieniędzy i ludzi. Bachmut pozostanie jednym z symboli tej wojny, który długo pozostanie w pamięci nie tylko Ukraińców, ale całego świata - dodaje.

Pytany, czy ukraińskie siły mogą wkrótce rozpocząć wyczekiwaną kontrofensywę, mówi wprost: - Ukraina ma siły, środki oraz wiedzę i informacje przekazywane w czasie rzeczywistym od partnerów do przeprowadzenia skutecznych działań.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiebachmutrosja
Wybrane dla Ciebie