Zielona Góra. Ogromny sukces lekarzy. Nikosiowi przetoczyli krew w łonie matki
Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze uratowali dziecko w 25. tygodniu ciąży. To był pierwszy taki zabieg w województwie lubuskim. Maleńkiemu Nikosiowi przetoczono krew w łonie matki. Szpital opowiedział o zabiegu i przedwczesnym porodzie.
02.02.2021 15:26
Kobieta miała poważne problemy w ciąży. Badania wykazały u niej bardzo ciężki i rzadki konflikt serologiczny. To spowodowało z kolei głęboką anemię u płodu, która była przyczyną obrzęku uogólnionego. Immunologiczny obrzęk uogólniony płodu jest chorobą obarczoną skrajnie wysoką śmiertelnością wewnątrzmaciczną - czytamy na stronie szpitala.
– Gdy pacjentka trafiła do nas kilka tygodni temu, badania wykazały skrajnie ciężki obrzęk uogólniony płodu – mówi kierownik Klinicznego Oddziału Położniczo-Ginekologicznego dr n. med. Agata Kuszerska, perinatolog. – Zastanawialiśmy się, czy dziecko przeżyje kilka dni. Było w 25. tygodniu. To skrajny wcześniak, bardzo chory, który po konsultacjach z neonatologami nie miał szans na przeżycie. Obrzęk obejmował całe ciało płodu oraz przesięki do brzuszka i serca płodu - czytamy.
Zielona Góra. Ratowanie życia Nikosia
Szpital wyjaśnia, jak wyglądało ratowanie życia Nikosia. Jedynym ratunkiem było wykonanie kordocentezy z przetoczeniem krwi dopłodowo. Jak tłumaczy dr A. Kuszerska, pod kontrolą USG nakłuwa się powłoki jamy brzusznej, macicę i pępowinę, pobiera próbkę krwi, sprawdza, jaki hematokryt ma dziecko i następnie przetacza się dziecku przygotowaną dla niego krew.
Najpierw przetoczono 100 ml krwi, po trzech dniach zrobiono kolejne nakłucie z podaniem krwi. Stan dziecka zaczął się poprawiać. Nikosiowi podano sterydy na rozwój płuc i magnez na rozwój mózgu.
Neonatolodzy orzekli, że dziecko ma dużą szansę na przeżycie. - Obrzęk zniknął, płyny z jam ciała również zniknęły, podniósł się hematokryt. Zrobiliśmy też trzecią kordocertezę i ponownie podaliśmy krew - mówi dr A. Kuszerska.
Przedwczesny poród Nikosia
Dwa tygodnie po przyjęciu kobiety do szpitala nastąpił przedwczesny poród. - Chłopiec ważył 1350 g. W krótkim czasie jednak zszedł do swojej należnej wagi, czyli 950 g - informuje kierownik Klinicznego Oddziału Neonatologii lek. Marzena Michalak–Kloc. Wyjaśnia, że różnica w wadze wynikała z obrzęków, z którymi się urodził, a które w krótkim czasie zeszły.
Lekarze określają stan dziecka jako ciężki, ale ustabilizowany.