Zielona Góra. Jarosław Kaczyński żartuje na konwencji
Jarosław Kaczyński przemawiał w sobotę w Zielonej Górze. Prezes PiS pozwolił sobie na żart. - Nie mamy prezydenta, który jeździ do Stanów Zjednoczonych, by pouczać, jak należy żonę traktować albo jak należy bigos robić - powiedział polityk, nawiązując do wpadki Bronisława Komorowskiego. Były prezydent miał powiedzieć do Baracka Obamy, że "swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna".
Na 1 września tego roku Wieluń A p… Rozwiń
Transkrypcja:
Na 1 września tego roku
Wieluń
A później
Warszawa
Prezydent nie
Stanął jak sam
Na bosaka przed Polakami
I przyznał
Przyznał że Polska była ofiarą gigantycznych niemieckich zbrodni
Przyznał i przeprosił
Otóż Szanowni państwo nam wszystkim to się wydaje oczywiste
Ale to w świecie nie było
My Szanowni
Państwo pokazaliśmy
Że ten stan który trwał przez wiele lat
No to zaczęło się już w czasach komunizmu po 68
O to że ten stan mógł trwa
Na zachodzie
Tylko dlatego
Że był tak że co najmniej tolerowany
Przez polskie live
Najpierw te komunistyczne
A później ten postkomuniści
Kiedy przyszły takie które walczą o polskie interesy Opolską godność to ten stan się zmienia
Oczywiście ten wybór to różnica
Mógłbym to
Ciąg
Bardzo długo
Zupełnie nowa jest sytuacja w sferze bezpieczeństwa
Też nie mamy dzisiaj prezydenta Kto
Jeździ
Pouczać prezydenta Stanów Zjednoczonych jak żoneczka pilne
Jak się bigos robić porozmawiał Bardzo konkretnych sprawach odnoszących się w
To nasze
Bezpieczeństwa
Nie mamy
Premierów którzy
Uważają że w gruncie rzeczy
Czym jesteśmy słabsi tym
To taka teoria w Polsce obowiązywała w 18 wieku
No i tym się skończyła to każdy wie rozbieram
Otóż dzisiaj jesteśmy silniejsi militarnie i się umacniam i Militari
I jesteśmy też silniejsi tym że jesteśmy pełnoprawnym członkiem NATO a nie byliśmy nie