Zięć Kuczmy huty sobie nie kupi
Ukraiński rząd unieważnił otoczoną skandalem
sprzedaż największego w kraju kombinatu metalurgicznego
Kryworiżstal dwóm znanym oligarchom, w tym zięciowi poprzedniego
prezydenta Leonida Kuczmy, i postanowił przeprowadzić ponowną
prywatyzację huty.
Premier Julia Tymoszenko poinformowała, że na sobotnim posiedzeniu gabinetu, po analizie decyzji poprzedniego rządu, zostały unieważnione wszelkie postanowienia podjęte niezgodnie z prawem. "Zaczęliśmy proces zwrotu Kryworiżstali państwu i powtórzenia przetargu, który będzie związany z problemem, jak postępować dalej z taką własnością państwową" - powiedziała na konferencji prasowej.
Uspokajając inwestorów, zapewniła, że nie będzie żadnej masowej renacjonalizacji, a rząd będzie się ściśle trzymał ustawodawstwa.
Kombinat został sprzedany w czerwcu zeszłego roku po zaniżonej cenie Związkowi Inwestycyjno-Metalurgicznemu, za którym stoją dwaj znani oligarchowie: Rinat Achmetow z Doniecka i zięć Kuczmy, Wiktor Pińczuk.
W przetargu, rozstrzygniętym zaledwie w ciągu miesiąca, zapłacili oni za 93 proc. akcji kombinatu 4,3 mld hrywien (około 800 mln dolarów). Media podawały, że międzynarodowa grupa LNM, proponowała za hutę 6 mld hrywien (ponad 1 mld dolarów). Według byłego przewodniczącego Funduszu Majątku Państwowego (ministerstwa prywatyzacji) Jurija Jechanurowa, państwo mogło uzyskać za kombinat nawet 8 mld hrywien (1,5 mld dolarów).
Rewizja prywatyzacji Kryworiżstali to spełnienie jednej z przedwyborczych zapowiedzi prezydenta Wiktora Juszczenki. Opozycja, na której czele stał Juszczenko, opowiadała się za ogłoszeniem moratorium na sprzedaż kombinatu do czasu przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Pośpiech z prywatyzacją huty wynikał - zdaniem opozycjonistów - z przewidywania ówczesnych władz, że ich kandydat może wybory przegrać. W chwili rozstrzygnięcia przetargu sądy rozpatrywały już kilka skarg w tej sprawie.
27 stycznia, już po zwycięstwie wyborczym Juszczenki, sąd zabronił Achmetowowi i Pińczukowi sprzedaży akcji Kryworiżstali. Oligarchowie odwołali się od tej decyzji.
Pińczuk zadeklarował jednak w piątek, że jest gotów oddać państwu kombinat, jeśli tak zdecyduje sąd, i jest gotów uczciwie się rozliczyć, gdyż najważniejsza jest dla niego "nadrzędność prawa". Wyraził przy tym przekonanie, że "nowa władza i inwestorzy powinni "usiąść i rozmawiać".
Kryworiżstal, zatrudniający ponad 50 tys. pracowników, dostarcza 20 proc. produkcji metalurgicznej Ukrainy. Rocznie wytwarza ponad 6 mln ton wyrobów walcowanych, około 7 mln ton stali i blisko 8 mln ton surówki. W 2003 roku dochód huty przekroczył 900 mln hrywien (ok. 170 mln dolarów).
Bożena Kuzawińska