Johnson żąda odwołania ambasadorki Ukrainy. Postawił poważny zarzut
Spiker Izby Reprezentantów USA Mike Johnson wezwał Wołodymyra Zełenskiego do odwołania ambasadorki Kijowa w Waszyngtonie. Powodem ma być zorganizowanie przez nią spotkania prezydenta Ukrainy w amerykańskiej fabryce amunicji.
W środę spiker Izby Reprezentantów USA Mike Johnson zażądał od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby odwołał Oksanę Markarową z funkcji ambasadorki w Stanach Zjednoczonych.
"Ukraińska ambasador Oksana Markarova, organizując w tym tygodniu partyzancką kampanię w jednym ze stanów pokazała, że nie można jej ufać, jeśli chodzi o uczciwe i skuteczne pełnienie funkcji dyplomaty w tym kraju. Prezydent Zełenski musi ją natychmiast odwołać" - czytamy we wpisie Johnsona.
"Ewidentna ingerencja w wybory"
Spiker wyjaśnił, że placówka znajduje się w Scranton w Pensylwanii - rodzinnym mieście prezydenta Joe Bidena. Pensylwania jest jednym z najważniejszych stanów wahających się. To tutaj mogą się rozstrzygnąć najbliższe wybory prezydenckie.
W Scranton Zełenski spotkał się z gubernatorem stanu Joshem Shapiro, senatorem Pensylwanii Bobem Caseyem i kongresmenem Mattem Cartwrightem - wszyscy są Demokratami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Johnson stwierdził, że nie zaproszenie nikogo z partii Republikańskiej było celowym działaniem. "Trasa była wyraźnie partyjnym wydarzeniem kampanijnym zaprojektowanym aby pomóc Demokratom i jest ewidentną ingerencją w wybory. Ten krótkowzroczny i celowo polityczny ruch spowodował, że Republikanie stracili zaufanie do zdolności ambasador Markarovej do uczciwej i skutecznej służby dyplomatycznej w tym kraju" - napisał Johnson, podkreślając, że tego typu incydenty nie mogą się powtórzyć.
Johnson nie spotka się z Zełenskim
Podczas konferencji prasowej spiker Izby Reprezentantów został zapytany, czy spotka się z Zełenskim. - Nie, nie byłem w stanie zaplanować spotkania z Zelenskim w tym tygodniu, ponieważ miałem bardzo pracowity tydzień, jak wszyscy mogliście zauważyć. I nawet nie sądzę, że jutro będę w mieście - odparł Johnson.
Jednak powiedział, co by mu przekazał, gdyby rozmawiali na temat Markarovej. - Myślę, że było to bardzo straszne wydarzenie, które nadwyręża stosunki między dwoma narodami w bardzo niefortunnym dla Ukrainy czasie, więc żałuję tego - stwierdził.