Zgromadzenie ONR zostało rozwiązane. Brudziński uważa, że powód jest "totalnie od czapy"
Marsz środowisk narodowych w Warszawie został rozwiązany. Taką decyzję podjął pełnomocnik Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem szefa MSWiA jest to "niezrozumiałe".
01.08.2018 | aktual.: 29.03.2022 14:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Potwierdzam, że powodem rozwiązania przez Hannę Gronkiewicz-Waltz Marszu była koszulka jednego z uczestników z sierpem i młotem.Takie uzasadnienie otrzymała Policja od przedstawiciela ratusza" - napisał na Twitterze Joachim Brudziński.
Zorganizowany przez ONR Marsz Powstania Warszawskiego wyruszył z ronda Dmowskiego. Uczestnicy zmierzali w kierunku pl. Zamkowego, ale ok. godz. 17:27 przy rondzie de Gaulle'a kordon policji zablokował im drogę.
Wtedy przekazano informację, że pełnomocnik Hanny Gronkiewicz-Waltz zdelegalizował zgromadzenie. Zdaniem Brudzińskiego - niesłusznie. "Powód moim zdaniem "totalnie od czapy". Mam nadzieję, że nie chodziło o wywołanie kolejnej awantury" - stwierdził.
"W naszej ocenie marsz przebiegał spokojnie - nie odnotowaliśmy poważnych zdarzeń" - poinformowała na Twitterze Policja.
Po kilkudziesięciu minutach tłum zgromadzonych ruszył jednak dalej. Uczestnikom pozwolono przejść na pl. Zamkowy.
Adrian Zandberg uznał, że rozwiązanie marszu a następnie pozwolenie, by jednak szedł dalej, "ośmiesza państwo". "Czy mógłby Pan swoje impertynenckie uwagi kierować wyłącznie do mnie? Ja jestem politykiem i ze mną proszę toczyć spory, a Policję proszę zostawić w spokoju" - odpowiedział Brudziński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl