Zgony na COVID-19. Gdzie jest najgorzej? W dwóch regionach ofiar jest nadspodziewanie dużo
Ofiar epidemii koronawirusa w Polsce będzie jeszcze więcej, niż obecnie wskazują codzienne raporty Ministerstwa Zdrowia - uważa wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Jak wynika z analiz oficjalnych danych, w dwóch województwach liczba zmarłych na COVID jest zaskakująco wysoka.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni najwięcej zgonów związanych z COVID-19 odnotowano w województwach śląskim (689) i mazowieckim (670). Jest to o tyle zrozumiałe, że w tych regionach odnotowano również najwięcej zakażeń. Jednak analitycy danych o epidemii alarmują, że w dwóch innych województwach umiera zaskakująco dużo pacjentów, choć wskaźniki epidemii wcale nie były najgorsze.
- Chodzi o województwa kujawsko-pomorskie oraz podkarpackie, które przodują w statystyce zgonów na COVID w odniesieniu do liczby mieszkańców. Wskaźniki, które naniosłem na mapie, powinny być przedmiotem dodatkowej analizy - komentuje Łukasz Pietrzak, jeden z warszawskich aptekarzy, który zajmuje się analizą danych o zgonach podczas epidemii koronawirusa w Polsce.
- Wprawdzie kujawsko-pomorskie odnotowało wzrost zakażeń podczas trzeciej fali epidemii, ale już na Podkarpaciu dane o zakażeniach nie były złe. Być może niewiele wiemy o skali zachorowań w tym województwie ze względu na stosunkowo małą liczbę wykonywanych tam testów - dodaje.
Podkreśla, że próbował sięgnąć po dokładniejsze informacje o wieku ofiar epidemii. Nie uzyskał odpowiedzi z Ministerstwa Zdrowia oraz Inspekcji Sanitarnej.
W ostatnich raportach Ministerstwa Zdrowia zwracają uwagę tragiczne dane o liczbie zgonów. W czwartek odnotowano ich 621, a środę 653. Obie wartości należą do najwyższych w całej historii pandemii. Najwięcej zgonów (674) było 25 listopada, czyli dwa tygodnie po szczycie jesiennej fali epidemii.
Według danych serwisu worldometers.info 31 marca pod względem dziennej liczby zgonów Polska znalazła się na pierwszym miejscu w Europie. Z kolei 30 marca znajdowaliśmy na drugim miejscu tego zestawienia (za Włochami).
Prof. Gut: Fala zgonów będzie jeszcze wyższa
- Należy spodziewać się, że i obecnie liczba zgonów będzie rosła. 400-600 przypadków śmierci dziennie, o których ostatnio informuje Ministerstwo Zdrowia to skutek hospitalizacji sprzed 2 tygodni. Tyle wynosi mniej więcej czas, gdy rozstrzyga się, czy pacjent, znajdujący się w ciężkim stanie przeżyje czy też nie. Ponieważ liczby hospitalizowanych pacjentów, jak i osób pod respiratorem nadal rosną, z niepokojem patrzę w przyszłość - komentuje w rozmowie z WP wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
- Sądzę, iż mamy do czynienia ze zjawiskiem opóźnienia kontaktu pacjenta z lekarzem i udzielenia pomocy. Ma to największe konsekwencje dla tragicznej statystyki - dodaje.
Przypomnijmy, że prognoza epidemiczna zespołu ekspertów ICM Uniwersytetu Warszawskiego przewiduje, iż do początku czerwca łączna liczba ofiar epidemii w Polsce może osiągnąć 125 tys. osób.