Zginął kolejny rosyjski oligarcha. Pijany wypadł za burtę łodzi

Ciało dyrektora z pionu lotniczego Korporacji na rzecz Rozwoju Dalekiego Wschodu i Arktyki, Rosjanina Iwana Pieczorina, zostało znalezione w pobliżu Wyspy Rosyjskiej nieopodal Władywostoku. W stanie alkoholowego upojenia miał on wypaść z łodzi podczas rejsu ze znajomymi.

Iwan Pieczorin wypadł z łódki podczas rejsu koło Przylądka Ignatiewa
Iwan Pieczorin wypadł z łódki podczas rejsu koło Przylądka Ignatiewa
Źródło zdjęć: © TT

13.09.2022 | aktual.: 13.09.2022 13:38

Do tragedii doszło 10 września, kiedy Pieczorin i jego przyjaciele wybrali się w rejs łodzią. Świadkowie relacjonowali, według doniesień zamieszczonych na kanale Telegram, że wszyscy uczestnicy wyprawy byli nietrzeźwi. Oligarcha miał wyrazić ochotę na kąpiel, co rozgniewało kapitana jednostki. Upadku Pieczorina z przedniego pokładu nikt nie zarejestrował. Łódź przemieszczała się z dużą prędkością. Ciało oligarchy znaleziono dwa dni później.

Od początku roku w tajemniczych okolicznościach giną w Rosji przedstawiciele elit. Ważni decydenci popełniają samobójstwa, niektórzy giną w przedziwnych okolicznościach.

Tajemnicze śmierci oligarchów

Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie samobójstwo popełnił Leonid Szulman z zarządu spółki Gazprom Investholding. Zostawił list pożegnalny, w którym tłumaczy swój krok cierpieniem z powodu choroby. W lutym, dzień po wybuchu wojny w Ukrainie, w Petersburgu samobójstwo popełnił Aleksander Tiuliakow, były menedżer Gazpromu. Kilka dni później znaleziono ciało Michaiła Watforda, magnata gazowego ukraińskiego pochodzenia, który miał powiesić się w garażu swojej posiadłości w brytyjskiej miejscowości Surrey.

W marcu zmarł w Niżnym Nowogrodzie Wasilij Mielnikow, właściciel współpracującego z państwowym biznesem koncernu medycznego MedStom. Przedsiębiorstwo mocno ucierpiało po sankcjach nałożonych na Rosję przez Zachód. Śmierć ponieśli też członkowie jego rodziny - żona i dwóch synków, 4-latek i 10-latek. Wszyscy zostali zasztyletowani we własnym domu przez nieznanych sprawców. W kwietniu w Hiszpanii śmierć poniósł Siergiej Protasenia, były dyrektor Gazprombanku, były główny księgowy koncernu Novatek. W rezydencji oligarchy policja znalazła ciała jego rodziców i siostry, a on sam wisiał w ogrodzie.

Nie żyje też Władysław Awajew, były wiceprezes Gazprombanku. W maju, jak ocenili śledczy, zabił swoją żonę Elenę i 13-letnią córkę, a potem popełnił samobójstwo. Kilka tygodni później do nagłego zatrzymania krążenia i zgonu doszło u dyrektora Łukoilu, Aleksandra Subbotina. Leczył się on z choroby alkoholowej u szamanów z Jakucji, umarł właśnie podczas terapii z użyciem jadu egzotycznej żaby.

W tej tragicznej serii wylicza się też Andrieja Krukowskiego, przyjaciela Władimira Putina, dyrektora centrum narciarskiego Krasnaja Polana w pobliżu Soczi. W maju spadł z klifu podczas górskiej wędrówki. We wrześniu z 6. piętra moskiewskiego szpitala wypadł Rawił Maganow, wiceprezes zarządu rosyjskiego koncernu energetycznego Łukoil.

Wielu komentatorów uważa, że te wszystkie zgony nie są przypadkowe. Mogą świadczyć o zaciekłej walce różnych frakcji na Kremlu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie