Zerwane plomby na jednym ze sklepów z dopalaczami
Policja i straż miejska są w jednym ze sklepów z dopalaczami w centrum Warszawy, gdzie zerwane zostały plomby na drzwiach wejściowych.
14.10.2010 | aktual.: 14.10.2010 20:45
Rzeczniczka stołecznej Straży Miejskiej Monika Niżniak powiedziała, że po zerwaniu plomb do sklepu weszły dwie osoby. Dodała, że na miejscu trwają czynności sprawdzające.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński nie chciał udzielać żadnych informacji.
Wcześniej dziennikarzom rozesłano wiadomości SMS o treści "lobbyści otworzyli sklep i rozpoczęli akcję zbierania 100 tys. podpisów". Dziennikarze zadzwonili pod numer telefonu, z którego wysłano tę wiadomość. Jak powiedział mężczyzna który odebrał telefon, chodzi o podpisy pod obywatelskim projektem ustawy dekryminalizującej i depenalizującej posiadanie marihuany. Projekt ma dopuszczać posiadanie 30 g marihuany i krzaków konopi indyjskich na własny użytek. Jak dodał, mówi w imieniu Tomasza Obary (zarejestrowany jako lobbysta, został ostatnio zatrzymany, gdy próbować do sejmu sadzonkę konopi), który - według mężczyzny - znajduje się w sklepie.
Sklepy z dopalaczami od ubiegłej soboty były zamykane przez sanepid z powodu domniemania, że mogą się w nich znajdować substancje szkodliwe dla zdrowia. Zamknięto i oplombowano około tysiąca takich punktów.