Zemke: kolejny dowódca dywizji też będzie Polakiem
Polski generał będzie dowódcą
wielonarodowej dywizji w Iraku także w kolejnej, trzeciej zmianie -
poinformował wiceszef MON Janusz Zemke w Obozie Babilon.
Dodał, że polski kontyngent zmniejszy się wtedy o mniej więcej 10 proc., tj. o 200 żołnierzy.
"Wiadomo już, kto będzie dowódcą dywizji po panu gen. (Mieczysławie) Bieńku. Będzie to generał o bardzo dużym doświadczeniu, i liniowym, i o doświadczeniu w różnych państwach, który dowodził już i brygadą, i dywizją" - tak Zemke odpowiedział na pytanie dziennikarza PAP, czy Polska utrzyma dowodzenie dywizją także w kolejnej zmianie, która zacznie się w lipcu.
Zemke dodał, że nazwisko nowego dowódcy będzie ujawnione na początku kwietnia. Powiedział, że trzecia zmiana jest już w 90 procentach skompletowana; będzie oparta na 16. dywizji z Elbląga.
"Dywizja w Iraku działa dobrze, jest dobrze dowodzona, jest w niej dobry duch"- zapewnił Zemke podczas konferencji prasowej na zakończenie wizyty delegacji rządowo-parlamentarnej w polskiej, środkowo-południowej strefie stabilizacyjnej.
Według niego, sprzęt żołnierzy sprawdza się w 90 procentach "Pieniądze polskich podatników są wydawane dobrze i celowo" - oświadczył.
Zemke podkreślił, że obecnie znacznie więcej czasu dywizja poświęca na szkolenie irackiej policji i wojska. W całej polskiej strefie szkolonych jest obecnie 20 tys. policjantów i żołnierzy, którzy przejmą część zadań dywizji. "To stwarza szansę, by liczba żołnierzy polskich w Iraku mogła być coraz mniejsza" - oświadczył.
Jego zdaniem, już podczas kolejnej zmiany w lipcu i sierpniu polski kontyngent może być mniejszy o mniej więcej 200 żołnierzy (obecnie liczy on 2,4 tys.).
"Chcielibyśmy doczekać momentu, w której wysiłek polskiego żołnierza przyniesie także wymierne korzyści gospodarcze, także poprzez współpracę z firmami irackimi i udział w odbudowie Iraku"- powiedział z kolei poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski. Dodał, że PO udzieliła rządowi "kredytu zaufania"w kwestii wysłania żołnierzy i "ten kredyt trwa".
Prawo i Sprawiedliwość poparło wysłanie wojsk do Iraku z całą mocą - przypomniał natomiast poseł Marek Muszyński z PiS.
Poseł Zbigniew Dziewulski z Samoobrony z kolei przypomniał, że jego klub był przeciwny wysłaniu żołnierzy, ale oświadczył, że wojsko polskie jest tu potrzebne, by dokończyć rozpoczęta misję. Dodał, że trzeba zmniejszyć koszty misji,
Razem z delegacją do Polski odlatują trzy irackie dziewczynki - ofiary wojny, które przejdą w naszym kraju operacje plastyczne.
Środa była ostatnim dniem 5-dniowego pobytu w Iraku polskiej delegacji rządowo-parlamentarnej. W skład delegacji wchodziło pięciu posłów i dwóch senatorów z komisji obrony narodowej.
Łukasz Starzewski