Żelichowski poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej, że Polska wydaje na ochronę środowiska zaledwie 6 miliardów złotych rocznie. _ Taka kwota nie wystarcza na rozwiązywanie gorących problemów, jak na przykład emisja dużej ilości trujących substancji, związana z rozwojem motoryzacji, czy daleko odbiegający od standardów europejskich stan wód powierzchniowych_ - powiedział minister.
Szef resortu podkreślił, że największym mankamentem są problemy ekonomiczne w ochronie środowiska. Niepokojące jest, zdaniem ministra, sukcesywne zmniejszanie nakładów na ochronę przyrody, obserwowane od 1998 r., wobec olbrzymich zadań, jakie wynikają z wprowadzenia przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej. Według szacunków, potrzebnych jest około 40 mld euro, aby spełnić standardy obowiązujące w krajach UE.
Minister zaznaczył, że chociaż Polska generalnie wypełnia swoje zobowiązania wynikające z konwencji międzynarodowych i protokołów, to jednak do tej pory nie wypracowano na przykład polityki realizacji konwencji klimatycznej. Przez to nie uzyskuje wszystkich korzyści z mechanizmów tej konwencji.
Zdaniem ministra należy też tak poprawić prawo, by wyeliminować z niego wszystkie rażące błędy.
Żelichowski zapowiedział, że będzie dążył do wyłączania inspektorów ochrony środowiska z administracji podległej wojewodzie. Według ministra, powinni oni być podporządkowani głównemu inspektorowi ochrony środowiska. (reb)
![Działo się w niedzielę. Nowe doniesienia z polskiej granicy, Ławrow grozi Unii [Skrót dnia]](https://v.wpimg.pl/ODFhYWM3YCUnCi9kYkhtMGRSez4kEWNmM0pjdWIAenQ-Rz8-IVY9ITYHdzA_Rj8lMRh3JyEcLjQvRy9mYlcmNzYEOC5iViImIwx2ZikGeiFyUWh6egB-fGtcbmR6HnZyIwp0ZygHKnx3CTg0elZ3Zjs)
