Zełenski o Krymie. Wycofuje się ze swoich słów
- Od maja 2022 Rosja bardzo osłabła. Straciła zasoby swojej potężnej armii, w tym także dużo żołnierzy. Sytuacja bardzo różni się od zeszłego roku. Dlatego w przypadku Krymu może być inaczej - przekazał Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do swojej ubiegłorocznej wypowiedzi. Zapewnił też, że Ukraina nie będzie "zwlekać z kontrofensywą".
- Dostarczenie do Ukrainy samolotów F-16 bardzo by pomogło. Ale rozumiemy, jaka jest sytuacja. Nie będziemy zwlekać z kontrofensywą i zaczniemy, zanim dostaniemy F-16 lub coś takiego. Zaczniemy i pójdziemy do przodu. Rosja może myśleć, że potrzebujemy kilka miesięcy na szkolenie pilotów i dopiero wtedy zaczniemy, ale tak nie będzie, zaczniemy wcześniej - przekazał w sobotę prezydent Ukrainy, odpowiadając na pytania dziennikarzy z krajów nordyckich.
Odbicie Krymu przez Ukrainę realne? "Rosja bardzo osłabła"
Zełenski odniósł się również do słów z maja 2022 roku, kiedy ocenił, że wyzwolenie Krymu środkami militarnymi może kosztować Ukrainę setki tysięcy żołnierzy.
- Od tego momentu Rosja bardzo osłabła. Straciła zasoby swojej potężnej armii, w tym także dużo żołnierzy. Wszystkie liczby podane wcześniej przez analityków wszystkich państw, dotyczące ich rzeczywistej liczby personelu wojskowego, były nadmuchane. Rosjanie nadal są potęgą i mają wiele różnej broni, ale moralnie wiele się zmieniło od tego czasu. Boją się śmierci. Myślę, że ich duch został złamany - oświadczył ukraiński przywódca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodał, Rosjanie "po tym, jak nie dostali się do Kijowa w ciągu dwóch-trzech dni, zostali złamani". - Sytuacja bardzo różni się od zeszłego roku. Dlatego w przypadku Krymu może być inaczej - przekazał prezydent Ukrainy.
Zełenski odniósł się również do kwestii wstąpienia Ukrainy do NATO. Ocenił, że sekretarz generalny Jens Stoltenberg zmienił swój stosunek do członkostwa Ukrainy i popiera decyzję o jej ewentualnej przynależności do Sojuszu.
- Nasze ostatnie spotkanie z Jensem było lepsze niż wszystkie inne. Ale znowu jest to decyzja całego sojuszu. Myślę, że gdyby decyzja o akcesji zależała tylko od Stoltenberga, Ukraina byłaby w NATO - przekazał ukraiński przywódca.
Zełenski o Węgrach. "To bardzo dziwna sytuacja"
Podczas konferencji prasowej Wołodymyr Zełenski skomentował również działania węgierskiego rządu i ich relacji z Rosją. W poniedziałek szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjártó oświadczył, że Budapeszt nie zgodzi się na jakiekolwiek sankcje wobec rosyjskiego przemysłu jądrowego. Z kolei premier Viktor Orban wymownie skomentował słowa Jensa Stoltenberga o członkostwie Ukrainy w NATO.
- Jak rozstrzygnąć spór z Budapesztem? Wydaje mi się, że na Węgrzech panuje polityczne uwikłanie elit politycznych. To bardzo dziwna sytuacja, że kraj NATO może być za Rosją, a przeciwko Sojuszowi. Uważam to zachowanie za niewłaściwe, ale wyrażam swoją subiektywną opinię - mówił Zełenski.
- Sojusznik to nie tylko słowo, ale również działania. To związek państw, które mają ten sam pogląd na bezpieczeństwo. [...] A jeśli wszyscy sojusznicy mówią, że dla Rosji jesteśmy wrogiem, to nie może jeden kraj nagle mówić, że dla Rosji jesteśmy sojusznikiem - przekazał prezydent Ukrainy.
Źródło: "Ukraińska Prawda"