Zełenski alarmuje: Rosja zaraz uderzy. Szykuje atak energetyczny na was
Późnym wieczorem w sobotę prezydent Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie. Ostrzega w nim Zachód przed "decydującym uderzeniem" Rosjan i wskazuje dwa kluczowe ruchy, które mogą uchronić nas przed zaplanowanym "atakiem energetycznym". - To tej zimy Rosja przygotowuje się do decydującego uderzenia - mówi Zełenski.
04.09.2022 | aktual.: 04.09.2022 04:18
- Tej zimy Rosja przygotowuje się do decydującego uderzenia energetycznego przeciwko wszystkim Europejczykom - powiedział Zełenski. - Dlaczego to robią? Rosja chce zniszczyć normalne życie każdego Europejczyka, we wszystkich krajach naszego kontynentu - ostrzega ukraiński prezydent.
- Chce osłabić i zastraszyć całą Europę, każde państwo. Tam, gdzie Rosja nie może tego zrobić siłą broni konwencjonalnej, robi to siłą broni energetycznej, stara się uderzyć biedą i chaosem politycznym w miejsca, gdzie rakiety jeszcze nie mogą trafić - mówi dalej Zełenski.
Zełenski: dwa kluczowe ruchy
Zełenski podkreślił także, że kluczowymi odpowiedziami na to powinny być dwie rzeczy: pierwsza to europejska jedność w obronie przed państwem terrorystycznym, a druga to zwiększenie presji sankcyjnej na Rosję. - To wzmocnienie wszystkich poziomów sankcji i ograniczenie rosyjskich dochodów z ropy i gazu - zaapelował.
Dodał, że aby uchronić się przed rosyjskim atakiem energetycznym, wszyscy w Europie potrzebują "jeszcze większej jedności, jeszcze większej koordynacji, jeszcze większej pomocy sobie nawzajem".
Zełenska wbija szpilę. Zapytali ją o rosnące ceny energii
W sobotę o zbliżających się problemach mówiła także żona Zełenskiego. BBC opublikowało fragmenty nowego wywiadu z Zełenską, w których stwierdza, że "gospodarcze skutki wojny są ciężkie, ale podczas gdy Brytyjczycy liczą każdego pensa, Ukraińcy liczą zabitych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ołena Zełenska podkreśliła, że gdyby wsparcie dla Ukrainy było silniejsze, wojna trwałaby krócej. Została zapytana też, jakie przesłanie ma dla Brytyjczyków, którzy borykają się z gwałtownie rosnącymi cenami energii, co po części jest skutkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
- Rozumiem, że sytuacja jest bardzo trudna. Ale pozwólcie mi przypomnieć, że w czasie pandemii COVID-19, która nadal jest z nami, kiedy były podwyżki cen, Ukraina również była nimi dotknięta. Ceny idą w górę również w Ukrainie. Ale w dodatku giną nasi ludzie. Więc kiedy zaczynacie liczyć każdego pensa na swoim koncie bankowym lub w kieszeni, my robimy to samo i liczymy też nasze ofiary - powiedziała bez ogródek.
Czytaj także: Rosja straciła fortunę. Ukraina pokazała nagranie