Putin boi się tego progu notowań. Staje się nieobliczalny
Dziennikarz tygodnika "Polityka" Paweł Reszka wskazał w programie "Newsroom WP" zależność pomiędzy sondażami popularności Władimira Putina a jego politycznymi ruchami. - Ja już mam takie doświadczenie, że jak Putinowi spadnie do jakiś 60 proc., to należy się spodziewać, że wydarzy się coś spektakularnego. Coś w rodzaju wojny, napadu na słabsze państwo, ogłoszenia, że się wciela do Rosji jakąś republikę itp. I wtedy zawsze Putinowi wzrasta (poparcie - red.), tak jakby ludzie tego oczekiwali, tak jakby im się to podobało - stwierdził. Dodał, że jest świadom, iż badania socjologiczne w Rosji są obarczone sporym błędem - jest to w końcu dyktatura - jednak "trendy socjologiczne są oczywiste". - Jeżeli Putin gra na wielkorosyjskich nastrojach, to jego poparcie wzrasta. (...) On to bardzo dobrze rozumie i wykorzystuje - podsumował Reszka.