To znaleźli w domu metropolity Pawła. Duchowny został aresztowany

To znaleźli w domu metropolity Pawła. Duchowny został aresztowany

Zegarek za 40 tys. euro i złota rybka. Majątek aresztowanego metropolity Pawła
Zegarek za 40 tys. euro i złota rybka. Majątek aresztowanego metropolity Pawła
Źródło zdjęć: © SBU
Mateusz Czmiel
01.04.2023 19:49, aktualizacja: 01.04.2023 20:56

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeszukała dom należący do przełożonego Ławry Peczerskiej. W środku znaleziono liczne dzieła sztuki. Metropolita Paweł decyzją ukraińskiego sądu został aresztowany na dwa miesiące. Duchowny ma też zakaz korzystania z mediów społecznościowych.

W sobotę o godz. 20:30 ukraiński sąd zdecydował ws. metropolity Pawła. Najbliższe dwa miesiące duchowny spędzi w całodobowym areszcie. W tym czasie musi nosić elektroniczną bransoletkę. Dodatkowo ma zakaz korzystania z mediów społecznościowych. Tym samym sąd w całości przychylił się do wniosku prokuratury.

Majątek metropolity Pawła

W sobotę rano, około godziny 7.30, do miejsca zamieszkania metropolity Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego Pawła wkroczyła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w celu przeszukania i wręczenia zawiadomienia o statusie podejrzanego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Funkcjonariusze SBU w domu duchownego znaleźli m.in. liczne dzieła sztuki oraz figurkę złotej rybki. Zdjęcia opublikowali w komunikatorze Telegram.

W sieci pojawiły się także zdjęcia części garderoby duchownego. Chodzi m.in. o wełniany szalik Louis Vuitton o wartości ok. 350 dolarów (ok. 1,4 tys. zł).

"Czujne oko" internautów wypatrzyło także zegarek, który w momencie zatrzymania miał na sobie duchowny. Jego wartość - o ile jest prawdziwy - szacowana jest na 37 tys. euro (ok. 173 tys. zł).

Metropolita Paweł aresztowany

Ukraińska prokuratura żądała nałożenia na przełożonego Ławry Peczerskiej, metropolitę Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego Pawła całodobowego aresztu domowego. Sąd przychylił się do tego wniosku.

Areszt został zastosowany w ramach środka zapobiegawczego w związku z podejrzeniem o wzniecanie nienawiści na tle religijnym oraz usprawiedliwianie rosyjskiej agresji.

- Nie ma na czym spać, nie ma ogrzewania, światła, kubka ani łyżki - tak duchowny skomentował decyzję ukraińskiego sądu.

Usprawiedliwiał wojnę. Mówił z pogardą o innych

Metropolita Paweł oświadczył, że "nigdy nie był po stronie agresji". Z kolei Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zapewniła, że zgromadziła dowody mające świadczyć o tym, że przełożony Ławry wzniecał nienawiść na tle religijnym, usprawiedliwiał i zaprzeczał zbrojnej agresji rosyjskiej.

SBU opublikowała fragmenty rozmów telefonicznych i homilii Pawła. Według ukraińskich służb duchowny podczas swoich publicznych wystąpień niejednokrotnie obrażał religijne uczucia Ukraińców, mówił z pogardą o poglądach osób innych wyznań i próbował wzbudzić wrogie nastroje wobec nich. W jego wypowiedziach dopatrzono się też usprawiedliwiania i zaprzeczania rosyjskiej inwazji.

СБУ перехопила телефонні розмови Митрополита УПЦ (МП) Павла

Duchowny odmówił w minionym tygodniu wpuszczenia komisji inwentaryzacyjnej ministerstwa kultury do Ławry Peczerskiej, a mnisi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego odmówili opuszczenia najważniejszego kompleksu prawosławnych świątyń Ukrainy, Ławry Peczerskiej w Kijowie, co mieli uczynić do 29 marca w związku z wygaśnięciem umowy o dzierżawie.

Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę UCP przestała w swej nazwie wskazywać na Patriarchat Moskiewski, wykonała też wiele gestów dystansowania się od Moskwy. Niemniej, wielu hierarchów i duchownych nadal czuje się związanych z rosyjską Cerkwią. Ta zaś otwarcie wspiera wojnę przeciwko Ukrainie.

Przeczytaj także:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także