Ze zbiornika wodnego wystawał tylko dach. Rajd BMW zakończony w stawie
Kierowca BMW wjechał do zbiornika wodnego we wsi Zajezierze na Mazurach. Mimo że auto zatonęło, kierowcy udało się z niego wydostać. Strażacy wyciągnęli pojazd na brzeg.
Kierowca BWM nie dostosował prędkości do panujących warunków i wjechał do zbiornika wodnego we wsi Zajezierze na Mazurach. Pojazd zatonął, jednak kierowcy udało się wydostać na brzeg. O zdarzeniu poinformowała w niedzielę, 23 kwietnia około północy policja. W akcji wzięła udział straż pożarna z Morąga i zastępy OSP z Zajezierza, Jarnołtowa i Małdyt.
- Zostaliśmy zadysponowani zastępem GBARt 539N71 MAN do zdarzenia drogowego, w którym auto osobowe wjechało do stawu w miejscowości Zajezierze - poinformowali strażacy OSP Małdyty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca BMW stracił panowanie nad kierownicą i wjechał do stawu
- Na łuku drogi kierowca nie dostosował prędkości, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do stawu. Jechał sam, był trzeźwy - poinformowała PAP sierż. Paulina Jastrzębska z ostródzkiej policji.
Pojazd znalazł się na środku zbiornika. Z wody wystawała tylko część dachu. Kierowcy udało się wydostać z auta przed jego zatonięciem. Służby ratunkowe wezwała pobliska mieszkanka, która była świadkiem wypadku.
Samochód został wyciągnięty na brzeg przy pomocy lin i dźwigu. W akcji brali udział strażacy w skafandrach wypornościowych.
- Mężczyzna opuścił pojazd o własnych siłach jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych. Nie odniósł żadnych obrażeń. Okoliczni mieszkańcy byli na tyle pomocni, że dali mu suche ubrania - relacjonuje dziennikarzom "Gazety Łódzkiej" brygadier Marcin Wiśniewski z komendy powiatowej PSP w Ostródzie.
Przeczytaj też: