Range Rover z ogromną prędkością uderzył w drzewo. Jedna osoba nie żyje

W niedzielę pod Warszawą miał miejsce tragiczny wypadek. Auto stanęło w płomieniach. Według nieoficjalnych ustaleń licznik prędkościomierza zatrzymał się na wartości 220 km/h.

Range Rover z ogromną prędkością uderzył w drzewo
Range Rover z ogromną prędkością uderzył w drzewo
Źródło zdjęć: © WWL112.PL | Reporter001

24.04.2023 | aktual.: 24.04.2023 22:14

23 kwietnia o godzinie 18.50 miał miejsce bardzo poważny wypadek na odcinku DW 631 Nieporęt-Marki. Na wysokości miejscowości Sieraków (gmina Radzymin) jadący z olbrzymią prędkością samochód marki Range Rover zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i bez hamowania uderzył w drzewo.

Siła zgniotu była ogromna, dodatkowo auto stanęło w płomieniach. Zakleszczonego kierowcę uwolnili strażacy z OSP Radzymin, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu. Niezbędne było użycie specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Wcześniej świadkowie z rozbitego wraku wyciągnęli nieprzytomną pasażerkę.

Traf chciał, że na motocyklu przejeżdżał tamtędy ratownik medyczny i zarazem druh z OSP Kobyłka, który natychmiast przystąpił do reanimacji będącej w krytycznym stanie młodej dziewczyny. Chwilę potem zjawiły się służby ratunkowe; straż pożarna PSP Wołomin, OSP Marki, policja i kilka karetek. Zadysponowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który szybko zabrał około 30-letniego mężczyznę z zachowanymi funkcjami życiowymi. Nadal trwała walka o życie dziewczyny. W pewnym momencie ratownikom udało się odzyskać tętno. W eskorcie policyjnego radiowozu karetka natychmiast zabrała poszkodowaną do szpitala na Bielanach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szczegóły tego tragicznego wypadku będą teraz ustalać funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Wołominie. Na miejscu przez wiele godzin osobiście wraz z zespołem policjantów pracował naczelnik "drogówki" komisarz Marcin Zdunek.

Nieoficjalnie reporterom portalu WWL112.PL udało się ustalić, że sprawcą wypadku najprawdopodobniej był obywatel zza wschodniej granicy, a licznik prędkościomierza zatrzymał się na 220 km/h. Czy pojazd rzeczywiście jechał z taką niewyobrażalną prędkością będą ustalać teraz policyjni technicy. Na czas akcji ratunkowej droga wojewódzka była całkowicie zablokowana w obu kierunkach. Jak ustalił WWL112.PL, lekarzom nie udało się uratować jednej z osób biorących udział w wypadku. W szpitalu zmarła około 25-letnia pasażerka Rangę Rovera.

Źródło artykułu:WWL112.PL
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (712)