"Że to wbrew PiS? I co z tego?". Morawiecki tłumaczy się WP ze wsparcia wniosku opozycji
- Że to wbrew PiS? No i co z tego? Nie zamierzam o tym rozmawiać z Mateuszem - mówi WP Kornel Morawiecki pytany, dlaczego - wbrew PiS i premierowi - podpisał wniosek opozycji, by skierować uchwalone przez partię rządzącą prawo łowieckie do TK.
28.05.2018 | aktual.: 28.05.2018 15:10
- Wniosek, z tego co wiem, jest już złożony w Trybunale Konstytucyjnym - mówi Wirtualnej Polsce posłanka Urszula Pasławska z PSL. To ona wraz z politykiem Kukiz'15 Bartoszem Józwiakiem zbierali podpisy pod wnioskiem do TK dotyczącym przeforsowanego przez PiS prawa łowieckiego, które zwalcza myśliwych. Pod wnioskiem podpisało się - jak mówi nam Pasławska - ok. 60 parlamentarzystów, w tym... ojciec premiera Kornel Morawiecki (jako pierwsza informowała o tym gazeta.pl). To o tyle ciekawe, iż marszałek senior w każdej niemal sprawie wspiera rząd. A w tej akurat jest zdecydowanie PiS-owi przeciwny. Dlaczego?
- W tym prawie są zdecydowanie przesadne restrykcje - mówi Wirtualnej Polsce Kornel Morawiecki.
Nowe prawo przewiduje m.in. wprowadzenie zakazu wykonywania polowań w obecności i przy udziale dziecka do 18. roku życia. Szacowanie szkód łowieckich będzie przeprowadzać 3-osobowa komisja złożona: z rolnika, na którego ziemi doszło do szkody, przedstawiciela koła łowieckiego, czyli zazwyczaj zarządcy lub dzierżawcy obwodu łowieckiego oraz sołtysa. Rolnik będzie mógł także wyłączyć swoje ziemie z obwodu łowieckiego. Nowe prawo zakazuje również szkolenie psów myśliwskich przy pomocy żywych zwierząt. Obowiązująca od 1 kwietnia ustawa zwiększa nadzór ministra środowiska nad Polskim Związkiem Łowieckim.
Projektu ustawy osobiście doglądał prezes Jarosław Kaczyński, znany ze swojej niechęci wobec myśliwych i miłości do zwierząt.
Ojciec wbrew synowi. "Nie zamierzam z nim o tym rozmawiać"
Kornel Morawiecki ma do nowego prawa łowieckiego sporo uwag. Tylko WP mówi, dlaczego podpisał się pod wnioskiem o skierowaniu nowego prawa do Trybunału Konstytucyjnego - wbrew PiS i synowi.
- To, że myśliwi mają swoją społeczną reprezentację, jest bardzo dobre, potrzebne. Jestem stanowczo przeciwny kompletnemu skomercjalizowaniu aktywności społecznej myśliwych. A pisowski projekt w tym kierunku właśnie zmierza - mówi marszałek senior.
- Uważam, że Trybunał Konstytucyjny powinien się tym zająć. Projekt prawa łowieckiego powinien szanować długoletnią tradycję łowiectwa. On musi się dostosować do oczekiwań społecznych, to nie może być komercja. Na Zachodzie tylko bogaci zajmują się myślistwem, a u nas miało to wielką wartość dla "prostych" ludzi. Być może jest wśród nich nadmiar ludzi z komunistycznych służb, ale pamiętajmy o zwykłych obywatelach. Dlatego podpisałem ten wniosek. Prawo łowieckie powinno zostać zmodyfikowane - tłumaczy ojciec premiera.
Morawiecki przyznaje, iż "rozmawiał z ludźmi, którzy zajmują się łowiectwem". Ci mieli utwierdzić go w przekonaniu, że warto zmienić uchwalone już prawo.
- Że to wbrew PiS? No i co z tego? Nie uważam, że wszystkie decyzje PiS są do poparcia - przyznaje Morawiecki. - Czy rozmawiałem z Mateuszem? Nie, nie rozmawiałem i nie zamierzam z nim rozmawiać na ten temat. Nie przekonywał mnie, żebym tego wniosku nie podpisywał. Nie wiem, czy dla niego to w ogóle jest ważny problem, on miał wtedy [gdy forsowano nowe prawo - przy. red.] inne kłopoty na głowie, choćby kwestie z międzynarodowym wizerunkiem Polski, ustawą o IPN itd. - mówi Wirtualnej Polsce legendarny założyciel "Solidarności Walczącej".
PiS ingeruje w prawa rodzicielskie ministra Szyszki
Wniosek opozycji do Trybunału Konstytucyjnego - według informacji WP - po cichu wspierał były minister środowiska prof. Jan Szyszko, choć sam podpisu nie złożył (w strachu przed prezesem PiS). Ale polityk nie ma zahamowań, by nowe prawo łowieckie przeforsowane przez jego własną partię publicznie krytykować.
- Prawo łowieckie przygotowane przez rząd zostało całkowicie zmienione przez posłów. Ono jest potwornym, ogromnym bublem prawnym. Co mi się w tym prawie nie podoba? Wszystko mi się nie podoba. Przede wszystkim to, że ingeruje się w moje prawa rodzicielskie. Ja mam prawo wychowywać człowieka tak, jak chcę - mówił w poniedziałek oburzony Szyszko w Polskim Radiu24.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl