Zdrojewski: emocje związane z Rokitą zostały ostudzone
Szef klubu parlamentarnego PO Bogdan Zdrojewski ocenia, że emocje towarzyszące upublicznieniu przez Jana Rokitę dorobku prac "gabinetu cieni" Platformy zostały ostudzone, a on sam uważa tę sprawę za zakończoną.
30.01.2007 13:00
Te emocje (...) są ostudzone. Być może Jan Rokita na posiedzeniu klubu, które odbędzie się za około dwa tygodnie złoży jeszcze jakieś dodatkowe wyjaśnienia. Na tym sprawę uważamy za zakończoną - powiedział Zdrojewski w Sejmie dziennikarzom.
Chodzi o niedzielną konferencję prasową, podczas której Rokita zaprezentował dorobek prac "gabinetu cieni" PO - kierowanej przez niego od roku grupy 20 tzw. rzeczników Platformy. Jak wyjaśnił, prezentowany przez niego kilkusetstronicowy dokument to projekt programu PO. Rokicie towarzyszyli poseł Paweł Śpiewak i senator Jarosław Gowin, nie było nikogo z "gabinetu cieni". Władze klubu PO nie ukrywały, że wystąpienie Rokity było dla nich zaskoczeniem.
Zdrojewski powiedział w poniedziałek rano w "Sygnałach Dnia", że "bardziej prawdopodobne jest rozstanie" z Rokitą niż jego pozostanie w partii. Jednak - podkreślał - decyzja w tej sprawie będzie należała do Tuska i samego Rokity.
Tymczasem już w poniedziałek po południu Tusk uspokajał nastroje. Lider Platformy ocenił, że ruch Rokity był "niepotrzebnym krokiem przed szereg", ale "nic dramatycznego się nie stało". Tusk wyraził przekonanie, że Rokita "nigdzie się nie wybiera". Jak ocenił, działania Rokity to "zachowanie prymusa". Ale z tym da się żyć - mówił szef PO.
Sam Rokita zadeklarował, że pozostaje "bardzo wiernym i ideowym" członkiem PO, a partię uważa za "najlepszy projekt polityczny" dla Polski. Gdyby Platformy nie było, należałoby ją wymyślić - powiedział dziennikarzom Rokita.