"Zdradzieckie mordy". Jest decyzja ws. Kaczyńskiego

Sejmowa komisja etyki podjęła już decyzję ws. prezesa PiS. Media nieoficjalnie podają, że Kaczyński został upomniany. Przewodniczący Krzysztof Mieszkowski nie chciał jednak zdradzić szczegółów posiedzenia. - Proszę mnie nie prowokować do łamania regulaminu Sejmu - powiedział polityk Nowoczesnej.

"Zdradzieckie mordy". Jest decyzja ws. Kaczyńskiego
Źródło zdjęć: © PAP
Karolina KołodziejczykKlaudiusz Michalec

TVN24 podało, że Jarosław Kaczyński został upomniany przez komisję etyki. Taka samą informcję przekazała "Gazeta Wyborcza". Jak tłumaczą członkowie sejmowej grupy w rozmowie z mediami nie wybrano naganny, gdyż do tej pory Kaczyński nie był karany, a nawet nie stawał przed komisją etyki.

Sejmowa komisja etyki ws. prezesa PiS musi ujawnić swoją decyzję dopiero po jej uprawomocnieniu czyli po dwóch tygodniach. Taki jest zapis w regulaminie. Jarosław Kaczyński ma teraz 14 dni na odwołanie się od tej decyzji.

Przewodniczący komisji Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej nie chciał zdradzić szczegółów posiedzenia oraz jaka decyzja została podjęta. - Zgodnie z regulaminem sejmu nie mogę tego powiedzieć. Proszę mnie nie prowokować do łamania regulaminu Sejmu - skwitował.

Mieszkowski poinformował jedynie, że decyzja została podjęta większością głosów. Sam przewodniczący komisji głosował za ukaraniem Jarosława Kaczyńskiego.

Warto podkreślić, że prezes Prawa i Sprawiedliwości nie pojawił się na środowym posiedzeniu komisji. - Źle reagujemy na nieobecność Kaczyńskiego. To właśnie jest jeden z elementów, który nas irytuje i to jest informacja bardzo ważna dla wyborców, że nie wszyscy posłowie poważnie traktują swoje obowiązki sejmowe - powiedział dziennikarzom Krzysztof Mieszkowski.

Do sprawy odniósł się również były szef Minisrestwa Spraw Zagrnicznych Radosław Sikorski. Domaga się przeprosin ze strony Jarosława Kaczyńskiego.

Komisja bez prezesa

Prezes PiS miał stawić się na posiedzeniu komisji już 10 stycznia, ale wtedy też nie przyszedł. Jego nieobecność usprawiedliwiał poseł Włodzimierz Bernacki. Jako powód wskazał miesięcznicę katastrofy smoleńskiej.

Przewodniczący Mieszkowski poinformował wówczas dziennikarzy, że jeżeli prezes PiS nie stawi się także na kolejnym posiedzeniu, komisja podejmie decyzję pod jego nieobecność.

Komisja zajmuje się sprawą wypowiedzi prezesa PiS z dnia 18 lipca 2017 r., która padła podczas rozpatrywania projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. - Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata, niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami - mówił prezes PiS. Była to reakcja na słowa Borysa Budki (PO), który z sejmowej mównicy przywołał postać jego brata, Lecha Kaczyńskiego.

Komisja etyki, po rozpatrzeniu sprawy i stwierdzeniu naruszenia przez posła zasad etyki poselskiej, może w drodze uchwały: zwrócić posłowi uwagę, udzielić posłowi upomnienia lub udzielić nagany.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (430)