PolskaZdjęcia złamały życie uczennicy

Zdjęcia złamały życie uczennicy



Głupi żart lub przemyślana intryga stały się przyczyną dramatu uczennicy liceum w Środzie Wielkopolskiej. Dziewczyna, za zgodą rodziców, pozowała do artystycznych zdjęć w bieliźnie. W Dzień Kobiet fotografie trafiły do Internetu. Mówi o nich cała Środa.

Zdjęcia złamały życie uczennicy

Pięć zdjęć opublikowano na stronie internetowej www.cootymmyslisz! Autor strony podszył się pod młodą kobietę uwiecznioną na fotografiach. Link do strony wysłano do jej znajomych, kolegów i koleżanek ze szkoły. Także do Emilii Ostrowskiej, dyrektor średzkiego liceum. - Kiedy to zobaczyłam natychmiast poinformowałam wychowawcę klasy - mówi. - Poprosiłam też matkę dziewczyny, by wyjaśniła sprawę. Fotografie powstały za zgodą rodziców, w domu. Spośród 95 zdjęć wybrano te, które dziewczyna przechowywała na odrębnej płycie. Jak wydostały się z szuflady? Nie wiadomo. Rodzice podejrzewają pracowników laboratorium, w którym wywołano fotografie.

Pechowy list

Siedemnastolatka po obejrzeniu zdjęć w Internecie, załamała się. Próbowała tłumaczyć zaistniałą sytuację. - Napisała list do rówieśników, żeby ich przestrzec przed podobnym zajściem - tłumaczy Emilia Ostrowska. List został odczytany w klasach. Dziewczyna nie chce wrócić do szkoły. - Przekonujemy ją, żeby została. Chcemy pomóc - dodaje Emilia Ostrowska. Pedagog z innej szkoły, pracujący z uczniami w tym samym wieku z dużą ostrożnością podszedł do kwestii odczytania listu w klasach. - W szkole, w której pracuję zastanowiono by się nad tym w jakiej formie i czy w ogóle przeczytać list. Nie jest wykluczone, że pismo to jeszcze pogorszyło sytuację dziewczyny i być może dla jej dobra należałoby nie ujawniać jego treści, a przynajmniej nie teraz.

Sprawa w toku

Rodzice zgłosili sprawę do Prokuratury Rejonowej w Środzie. Wczoraj w liceum została zwołana rada pedagogiczna. - Chcemy wytłumaczyć, że to nie jest wina tej dziewczyny - powiedziała Emilia Ostrowska. - Ktoś ją zniszczył. To normalna dziewczyna, która bardzo dobrze się uczy. W ubiegłym roku była w Brukseli, bo wygrała konkurs wiedzy o Unii Europejskiej.

Kto wyniósł zdjęcia?

Według rodziców to laboratorium fotograficzne Kodak Express, w którym wywołyno fotografie "wypuściło" zdjęcia. Oskarżana firma odpiera zarzuty. - W zeszłym tygodniu była u nas matka z córką, która wykrzyczała, że te zdjęcia mogliśmy powielić tylko my, co jest dla naszej firmy uwłaczające. Sądzę, że skontrolowanie danych komputera, a więc dojście do tego kto to zrobił jest tak proste dla organów ścigania, że z pewnością w najbliższym czasie dowiem się, kto jest winien. Jestem w 100 procentach pewien i dam sobie nawet rękę obciąć, że to nie wyszło z mojego komputera, ani zakładu - deklaruje Sławomir Kościelski, szef placówki.

Małgorzata Dymczyk-Siekierska, psycholog

W takiej sytuacji dziewczyna potrzebuje absolutnego wsparcia. To nie jest jej wina. Stało się i tego się nie zmieni. Jeżeli w szkole czuje się napiętnowana, jeżeli czuje się tam źle, może warto pomyśleć o zmianie placówki. Przyjaciele i koledzy z klasy teraz tym bardziej muszą z nią być. Uśmiechać się. Rodzice powinni zaprowadzić ją do psychologa. Wychowawca klasy powinien zorganizować pogadankę z uczniami.

Skandal w Gdyni

W Gdyni osiemnastoletnia uczennica jednego z liceów ogólnokształcących pozowała do "Playboya". Jej zdjęcia ukazały się w marcowym wydaniu magazynu. Modelka rozebrała się świadomie. Dyrekcja szkoły zaproponowała jej zmianę placówki. A "Playboy" - opłacił nową szkołę.

Justyna Kozak, Joanna Małecka

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)