Australia, Sydney
- Walczymy z płomieniami sięgającymi 20, 30 metrów - przyznał jeden ze strażaków, który razem z innymi od kilku dni zmaga się z pożarami wokół Sydey. Żywioł wymknął się im spod kontroli, rozprzestrzeniając się i niszcząc ponad sto domów. Służby ratunkowe musiały ewakuować kilka tysięcy osób.