Toronto, Kanada
Spalone samochody policyjne, rozbite szyby sklepów i banków w centrum Toronto. Sobotnie protesty przeciw szczytowi G20 przerodziły się w gwałtowne zamieszki.
Według telewizji CBC, w manifestacjach przeciwników szczytu G20, który rozpoczął się w Toronto w sobotę i będzie trwał jeszcze w niedzielę, bierze udział około 10 tysięcy osób.
Policja aresztowała kilka osób, które miały przy sobie koktajle Mołotowa. Część demonstrantów tylko przechodziła wykrzykując hasła. Była jednak też agresywna grupa osób, które dopuściły się aktów wandalizmu podczas poprzednich szczytów G20.