Dziennikarze ją skrytykowali. Teraz się tłumaczy. "To wynika z fizyki"
Posłanka Paulina Matysiak potrafi zdenerwować? Jej ostatni wywiad, w którym mówiła o zmniejszeniu prędkości w miastach do 30 km/h wywołał krytykę wśród publicystów. W programie "Tłit" odniosła się do wpisu Tomasza Lisa oraz wypowiedzi Rafała Ziemkiewicz, które pokazaliśmy w programie. - Wywiad faktycznie jest długi i porusza różne kwestie i w kontekście tego zmniejszenia prędkości to wynika z fizyki i jakie szanse na przeżycie ma pieszy w zderzeniu z autem - odpowiedziała. Wytłumaczyła także, że to nie jest taki jasny postulat, a chodzi o bezpieczniejszą jazdę, która wiąże się z ograniczaniem prędkości. Matysiak jest również przewodniczącą parlamentarnego zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym i zwróciła uwagę, że w rządzie Donalda Tuska nie powołano pełnomocnika ds. wykluczenia komunikacyjnego, jednak stwierdziła, że za rządów PiS taki pełnomocnik był, ale" wiele w tym temacie nie robił". Prowadzący Michał Wróblewski zapytał posłankę, czy podjęłaby się takiej roli. - Zastanowiłabym się nad tym na pewno poważnie (…). Rozmawiałabym, jakie będę miała szanse związane z tym, aby realizować swoje postulaty -stwierdziła.