PolskaZbrodnia w Miłoszycach. Proces odroczono z powodu ławnika

Zbrodnia w Miłoszycach. Proces odroczono z powodu ławnika

Wrocławski sąd odroczył do 14 maja początek proces Ireneusza M. i Norberta B. Mężczyźni są oskarżeni o gwałt i zabójstwo nastolatki w Miłoszycach w noc sylwestrową 1996 r. Za tę zbrodnię został niesłusznie skazany Tomasz Komenda.

Zbrodnia w Miłoszycach. Proces odroczono z powodu ławnika
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński

07.05.2019 19:00

Proces w sprawie miłoszyckiej zbrodni miał ruszyć we wtorek. Sędzia Marek Poteralski zdecydował jednak o odroczeniu go z powodu ławnika. Okazało się bowiem, że obrońca Ireneusza M. jest pelnomocnikiem jednego z ławników w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych. Prokurator wnioskował o wyłączenie tego ławnika ze składu orzekającego. O to samo wnioskował ławnik. Na posiedzeniu niejawnym sąd przychylił się do tego wniosku.

– Sąd na posiedzeniu niejawnym zdecydował o wyłączeniu ławnika z uwagi na to, że jego obecność w składzie orzekającym może budzić wątpliwości co do bezstronności – powiedział sędzia Poteralski.

Proces został odroczony do 14 maja, bo ławnik rezerwowy nie mógł uczestniczyć we wtorkowej rozprawie - informuje tvp.info za PAP.

Śledztwo po latach

Śledztwo w sprawie miłoszyckiej zbrodni prokuratura wznowiła po latach, na wniosek rodziców zamordowanej Małgosi. Przeprowadzono ekshumację i zbadano ubranie nastolatki. Znaleziono na nim ślady biologiczne z DNA. Przebadano wielu mężczyzn, którzy byli na dyskotece, gdzie bawiła się Małgosia. Wyniki były jednoznaczne i doprowadziły do zatrzymania dwóch mężczyzn.

Pierwszy z nich to Norbert B., który mieszkał w pobliżu domu rodzinnego Małgosi. Mężczyzna był ochroniarzem w dyskotece Alcatraz, gdzie w noc sylwestrową bawiła się nastolatka. Miał wówczas 19 lat. Do godz. 23.00 sprzedawał tam bilety i kontrolował wchodzących. Później miał kręcić się po klubie i pilnować porządku.

Drugi podejrzany, Ireneusz M., odsiaduje wyrok za inny gwałt. Na koncie ma co najmniej kilka przestępstw na tle seksualnym. W czasie przesłuchania przyznał, że był w klubie Alcatraz, ale nie miał kontaktu z 15-latką. Śledczy nie dają jednak wiary jego tłumaczeniom. Opisując 15-latkę wskazał, że miała białe skarpetki. Tej nocy dziewczyna rzeczywiście takie założyła, ale miała długie buty, które je zasłaniały. Wiedzę na temat skarpet mógł mieć więc tylko ten, kto widział ją rozebraną. Także badania DNA potwierdziły, że miał kontakt z dziewczyną.

Prokuratura oskarżyła Ireneusza M. i Norberta B. o zabójstwo ze zgwałceniem 15-letniej Małgosi. Śledczy szukają trzeciej osoby, zamieszanej w morderstwo. Norbert B. i Ireneusz M. nie przyznają się do winy.

Jak doszło do zbrodni?

W noc sylwestrową 31 grudnia 1996 r. piętnastoletnia Małgosia bawiła się z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W pewnym momencie wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.

Za zbrodnię w Miłoszycach skazano Tomasza Komendę. Spędził w więzieniu 18 lat. W maju zeszłego roku roku Sąd Najwyższy uniewinnił go. Komenda będzie się domagał 18 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa - po milionie za każdy rok spędzony niesłusznie w więzieniu.

źródło: tvp.info

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

zbrodnia w Miłoszycachtomasz komendamiłoszyce
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)