"Zbrodnia katyńska przywołuje na myśl masakry Włochów"
Podczas prapremierowego pokazu "Katynia"
Andrzeja Wajdy w Rzymie, burmistrz Gianni Alemanno w
przemówieniu zwrócił uwagę, że przedstawiona w filmie zbrodnia
przywołuje na myśl masakry Włochów, dokonane przez
jugosłowiańskich partyzantów w rejonie Triestu i półwyspu Istria w
latach 1943-45.
10.02.2009 | aktual.: 13.02.2009 07:12
Liczba ofiar tych wydarzeń pozostaje dotąd niesprecyzowana, lecz szacuje się ją na kilka-kilkanaście tysięcy. Ciała zabitych wrzucano do naturalnych jam w ziemi, zwanych po włosku "foibe", od których masakry wzięły nazwę.
Nawiązując do obchodzonego właśnie we wtorek dnia pamięci o "foibe", co pozostaje bolesnym rozdziałem w najnowszej historii Włoch, Alemanno powiedział przed projekcją "Katynia": - To ważne, że odbywa się ona w dniu zbiorowej pamięci.
- Zarówno masakry foibe, jak i zbrodnia katyńska były długo ukrywane w oficjalnej kulturze, także włoskiej - stwierdził.
- Potrzebna jest pamięć, abyśmy mogli poznać wszystkie tragedie XX wieku - oświadczył burmistrz. Przypomniał włoskim widzom, że "film ten opowiada o Polsce - kraju, w którym dwa totalitaryzmy wyraziły swą całą zabójczą potęgę, naziści w Auschwitz, a Sowieci w Katyniu".
"Katyń" Wajdy wejdzie do kin we Włoszech w piątek. Uroczysta rzymska premiera odbędzie się dzień wcześniej.