Zbiorowy gwałt w Palermo. Podejrzani "ronią łzy w sądzie"
Sprawą zbiorowego gwałtu, do którego doszło w Palermo na Sycylii żyją całe Włochy. - Zrujnowałem sobie życie. Powiedziano mi, że dziewczyna się zgodziła - mówił przed sądem jeden ze sprawców Christian Maronia.
23.08.2023 | aktual.: 23.08.2023 11:25
Do zdarzenia doszło w nocy 7 lipca. Siedmiu młodych mężczyzn, w wieku od 18 do 22 lat, zaprowadziło znajdującą się pod wpływem alkoholu 19-latkę z okolic bazaru Vucciria w mało uczęszczany zakątek nadbrzeżnej dzielnicy miasta Foro Italico, tuż przy jednym z opuszczonych placów budowy.
Trzej oskarżeni w sprawie, którzy zostali zatrzymani w sprawie w miniony piątek zostali przesłuchani przez sędziego Marco Gaetę. "Między łzami i pozorną skruchą, z pewnością spóźnioną, przyznają się do udziału w zbiorowym gwałcie na 19-letniej dziewczynie, brutalnie zgwałconej 7 lipca" - podaje włoska gazeta "La Stampa".
Zobacz także
- Przepraszam dziewczynę i jej rodzinę. Zrujnowałem sobie życie. Powiedziano mi, że dziewczyna się zgodziła - stwierdził, stojąc przed sądem, 19-letni sprawca Christian Maronia - relacjonuje agencja ANSA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzej oskarżeni utrzymują jednocześnie, że "ofiara wyraziła zgodę na stosunek". Zaznaczają przy tym, że prowodyrem sytuacji był inny z oskarżonych mężczyzn Angelo Flores, który miał podżegać pozostałych.
Flores wcześniej zdradził śledczym tożsamości pozostałych oskarżonych. Jest on także autorem nagrania, na którym zarejestrowano całe zdarzenie.
Fałszywe profile w mediach społecznościowych
W mediach społecznościowych pojawiły się także konta rzekomo należące do Christiana Maronii. - Kiedy całe Włochy obwiniają cię o coś prywatnego, ale nikt nie wie, że zostałeś wciągnięty przez swoich przyjaciół - można przeczytać w opublikowanych tam treściach.
Pojawiła się w związku z tym hipoteza, że zostały one stworzone przez samego Maronię przed jego aresztowaniem, a następnie wykorzystane przez członków rodziny lub przyjaciół. Stanowczo zaprzeczył temu prawnik 19-latka - informuje "La Stampa".
- Jesteśmy bandą nieudaczników. Nasze dzieci gwałcą młode dziewczyny! Więc coś poszło nie tak w naszym projekcie rodzicielskim. Zajmij się swoimi sprawami i zostaw swoje dzieci przed ich telefonami komórkowymi. Musisz kontrolować swoje dzieci - komentuje na rozmowie z "La Stampą" profesor Giovanna Corrao z Palermo.
Źródło: "La Stampa"/ANSA