Zbiórka na mamę Dawida. Prawnik Julii Ż. wyjaśnia
W internecie pojawiła się zbiórka na pomoc dla Julii, mamy Dawida Ż., który został zamordowany w pobliżu Grodziska Mazowieckiego. Babcia chłopca nic nie wiedziała o zbiórce. – Nie wyrażaliśmy na to zgody– mówiła. Prawnik mamy Dawida potwierdza jednak, że Julia Ż. autoryzowała zrzutkę.
30.07.2019 | aktual.: 31.07.2019 14:29
Od czasu odnalezienia ciała Dawida Ż. mieszkańcy Grodziska Mazowieckiego, którzy pomagali w poszukiwaniach, rozważali zorganizowanie zbiórki. Z uwagi na żałobę w rodzinie chłopca, odstąpili jednak chwilowo od tego pomysłu.
W serwisie zrzutka.pl pojawiła się jednak inicjatywa "Pomóż nam pomóc mamie Dawidka" ze zdjęciem chłopca z Grodziska Mazowieckiego. Założyła ją Anastasija Kukaleva. "Niestety, potwierdził się najgorszy z możliwych scenariuszy: zaginiony 5-letni Dawidek Żukowski odnalazł się, jednak było już za późno. Chłopiec został znaleziony martwy, a jego matka została sama ze swoim koszmarem. (…) Bardzo dużo ludzi pisało w sprawie pomocy i wsparcia finansowego mamy Dawidka, dla tego zdecydowaliśmy utworzyć tą zrzutkę. Uprzejmie prosimy o pomoc i z góry dziękujemy z całego serca" – czytamy na stronie zrzutki. Pieniądze na zbiórkę wpłaciło już 21 osób. Do tej pory udało się zebrać około tysiąca złotych.
O zbiórkę zapytaliśmy babcię Dawida Ż. – Nikt nas nie pytał, czy chcemy, żeby zbierano pieniądze – mówiła nam kobieta. I dodała: – Nie chcemy nagłaśniania sprawy. To dla nas bardzo ciężki czas. Prosimy o to, by nas zostawić w spokoju.
Po kilku godzinach prawnik Julii Ż. - Zbiórka jest prowadzona za wiedzą i zgodą mamy Dawida. To inicjatywa jej przyjaciół, którzy chcą jej pomóc w tych ciężkich chwilach. Jako jej pełnomocnik mogę zapewnić, że pieniądze zostaną prawidłowo rozliczone. Będziemy to nadzorować – mówi pełnomocnik Julii, mamy Dawida. Prosi, by nie podawać jego nazwiska.
Ciało Dawida Ż. zostało odnalezione w sobotę, 22 lipca, około godziny 13 przy zbiorniku retencyjnym. Zwłoki leżały w krzakach kilkadziesiąt metrów od ekranów akustycznych stojących wzdłuż autostrady A2 przy węźle Pruszków. Natknął się na nie jeden z policjantów, który zauważył dziecięce buciki w kolorze niebieskim.
Matka chłopca opublikowała oświadczenie. "Szanowni państwo, składam podziękowania służbom, które z ogromną determinacją nie szczędząc środków i wysiłku prowadziły akcję poszukiwawczą. Dziękuję lokalnej społeczności, mediom i wszystkim tym, którym los mojego synka nie był obojętny" - napisała.
W środę, 10 lipca, ojciec 5-letniego Dawida Ż. zabrał syna z domu w Grodzisku Mazowieckim ok. godz. 17. Paweł Ż. miał go zawieźć do Warszawy do matki. Podróżował z chłopcem szarą skodą fabią o nr. rejestracyjnym WGM 01K9. Przed godz. 21 policjanci dostali zgłoszenie, że ojciec Dawida został śmiertelnie potrącony przez pociąg relacji Skierniewice-Warszawa. Miał popełnić samobójstwo. O północy matka Dawida zgłosiła zaginięcie syna.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl