Zbigniew Ziobro twierdzi, że Polskę stać na własny Fundusz Odbudowy
Zbigniew Ziobro twierdzi, że Polska "zwycięsko wychodzi z gospodarczego kryzysu" i nie potrzebuje unijnego Funduszu Odbudowy, z którym wiąże się jego zdaniem rezygnacja z części polskiej suwerenności. Minister sprawiedliwości uważa również, że PiS zmienił ustalenia koalicji Zjednoczonej Prawicy.
29.04.2021 10:39
Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego" podkreśla, że jego ugrupowanie nie zamierz zgodzić się na ratyfikację unijnego Funduszu Odbudowy. Zdaniem polityka z przyjęciem pieniędzy z kasy UE wiąże się dla Polski szereg negatywnych skutków.
- Ta dotacja wcale nie jest bezzwrotna. Będzie przez Polskę spłacana przez 30 lat w postaci czterokrotnie wyższej składki członkowskiej i w podatkach, które Unia Europejska będzie mogła nałożyć na polskich obywateli i nasze firmy, w wysokości, której nie znamy - powiedział szef resortu sprawiedliwości.
Ziobro: Polskę stać na własny Fundusz Odbudowy
Zdaniem Ziobry ratyfikacja otworzy Unii Europejskiej furtkę do ingerowania w polską suwerenność poprzez nakładanie na Polaków nowych podatków. Przewodniczący Solidarnej Polski uważa, że jego ugrupowanie nie może się na to zgodzić, tym bardziej że w jego ocenie Polska nie potrzebuje unijnego funduszu.
- Teraz mamy zgodzić się na wyłom w suwerenności państwa na rzecz organów unijnych. My się temu sprzeciwiamy. Polskę, która w przeciwieństwie do innych unijnych krajów zwycięsko wychodzi z gospodarczego kryzysu wywołanego pandemią, stać na to, by stworzyć własny fundusz odbudowy - stwierdził polityk w "Gościu Niedzielnym".
Premier złamał koalicyjne ustalenia?
Ziobro odniósł się również do założeń tzw. pakietu klimatyczno-energetycznego. Minister uważa, że deklaracja premiera o zlikwidowaniu wszystkich polskich elektrowni węglowych do 2030 roku, przyniesie bardzo negatywne skutki dla budżetu państwa i społeczeństwa. - Konsekwencją będą nie tylko utrata pracy przez tysiące ludzi, ale i drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej - powiedział.
Przewodniczący SP stwierdził również, że decyzje premiera dotyczące polityki klimatycznej wykraczają poza ustalenia koalicyjne. - Program [Zjednoczonej Prawicy - przyp. red.] wyraźnie głosi, że błędem Donalda Tuska i rządu PO było przyjęcie zobowiązania, że ograniczymy emisję CO2 o 20 procent, a premier Morawiecki zgodził się na redukcję o 55 procent - zaznaczył Ziobro. - Wnioski są oczywiste. To nie Solidarna Polska zmieniła ustalenia koalicyjne. Nie tylko nie ograniczyliśmy zobowiązań klimatycznych poprzedniego rządu, ale premier zgodził się na ich zaostrzenie. Mamy prawo jako Solidarna Polska być tym zaskoczeni - dodał polityk.
Źródło: "Gość Niedzielny"