PolskaZbigniew Ziobro: są ustalenia wskazujące, że doszło do zabójstwa Jolanty Brzeskiej

Zbigniew Ziobro: są ustalenia wskazujące, że doszło do zabójstwa Jolanty Brzeskiej

• Prokuratura Generalna dotarła do ustaleń mogących wskazywać, że doszło do zabójstwa Jolanty Brzeskiej
• Poinformował o tym minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
• Dodał, że śmierć działaczki mogła mieć związek z aferą reprywatyzacyjną

Zbigniew Ziobro: są ustalenia wskazujące, że doszło do zabójstwa Jolanty Brzeskiej
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

- Śledczy pozyskali nowe dowody w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej, działaczki ruchu lokatorskiego, której zwłoki znaleziono w 2011 r. w Lesie Kabackim w Warszawie; utwierdza nas to w przekonaniu, że było to zabójstwo - powiedział prokurator generalny Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej. Wcześniej mówił o tym również na antenie radiowej Jedynki.

Jak poinformował Ziobro, w tej sprawie został powołany specjalny zespół, który prowadzi "intensywne czynności śledcze".

- Są pewne nowe ustalenia, które umacniają nas w przekonaniu, że mieliśmy tutaj do czynienia z tragicznym zabójstwem i godną ukarania bezradnością prokuratury, a także zaniechaniami organów ścigania, które pozwoliły sprawcom tego przestępstwa uciec od odpowiedzialności. Zrobimy wszystko żeby ta odpowiedzialność została wobec nich wyciągnięta - powiedział Ziobro na konferencji prasowej.

- Sprawa jest z typu "Archiwum X". Jest niezwykle trudna z uwagi na to, że część istotna dowodów, o których wiemy, została zniszczona. Naszym zadaniem, prokuratorów i policjantów, jest - poprzez mozolne czynności śledcze - odtworzyć prawdę tak, aby można było przed sądem skutecznie obronić akt oskarżenia - podkreślił.

Pytany, czy są nowe dowody w sprawie śmierci działaczki ruchu lokatorskiego, Ziobro odparł tylko, że prokuratorzy pozyskali nowe dowody w tej sprawie, ale one są objęte tajemnicą śledztwa. Nie chciał ich ujawnić ze względu na dobro prowadzonego postępowania.

Wcześniej Ziobro mówił również w radiowej Jedynce, że w tej sprawie doszło do wielu zaniedbań prokuratury i policji, a teraz śledczy dotarli do nowych, "bardzo poważnych" ustaleń w tej sprawie, które mogą wskazywać, że doszło do zabójstwa i że miało ono związek z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro mówił w radiowej Jedynce, że w tej sprawie doszło do wielu zaniedbań prokuratury i policji. Prokuratura za poprzedniego rządu umorzyła postępowanie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej, a postępowanie było prowadzone w kierunku samobójstwa działaczki.

Zbigniew Ziobro wskazał, że teraz śledczy dotarli do nowych, "bardzo poważnych" ustaleń w tej sprawie, które mogą wskazywać, że doszło do zabójstwa i że miało ono związek z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie.

Śmierć Jolanty Brzeskiej wciąż tajemnicza

W sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej wszczęte zostało śledztwo, które jednak umorzono w 2013 r. W sierpniu bieżącego roku, na wniosek posłów PiS, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro poinformował o ponownym wszczęciu śledztwa w sprawie śmierci 64-letniej kobiety. - Zrobimy wszystko co jest możliwe, aby ta sprawa została wnikliwie wyjaśniona. To jest naszym obowiązkiem - deklarował Ziobro. Zapowiedział też, że w związku z podjęciem na nowo śledztwa ws. śmierci Brzeskiej zostanie wszczęte też śledztwo ws. "rażących braków i zaniechań" prokuratorów prowadzących wcześniej postępowanie w tej sprawie.

Ziobro poinformował, że śledztwo ws. prokuratorów prowadzących tamto postępowanie będzie prowadzone "za rażące braki i zaniechania na pierwszym etapie śledztwa związanego z wyjaśnieniem okoliczności tragicznej śmierci Jolanty Brzeskiej".

Jak zaznaczył, śmierć Brzeskiej ma - obok osobistej tragedii jej i jej rodziny - także "wymiar tego, co zrobiono, a w zasadzie wymiar tego, czego nie zrobiono w ramach śledztwa". Chodzi - jak mówił - o nieprawidłowości, chaos, brak koncepcji, nieprzeprowadzenie wielu dowodów lub badanie ich długo po zdarzeniu, kiedy zacierają się wydarzenia w pamięci świadków. - Znaczna część tych dowodów jest już nie do odtworzenia - dodał prokurator generalny, podając przykłady zapisu z monitoringu i billingów.

- Nie naprawimy już tego, że na początku to postępowanie było prowadzone tak, jakby doszło do samobójstwa - powiedział minister, podkreślając, że "oczywiście to nie było samobójstwo", a dowody wskazują na okrutne zabójstwo.

Walka Brzeskiej o prawa lokatorów

Jolanta Brzeska była założycielką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, które przeciwstawia się dzikiej reprywatyzacji prowadzonej w stolicy. Jej działalność społeczna rozpoczęła się wraz z walką o kamienicę na Mokotowie, w której mieszkała od najmłodszych lat. To między innymi dzięki jej protestom o temacie dzikiej reprywatyzacji zrobiło się głośno.

Brzeska toczyła też batalię o mieszkanie komunalne, w którym żyła. Nowy właściciel, który w wyniku reprywatyzacji przejął kamienicę, chciał pozbyć się jej lokatorów. Z dnia na dzień podniósł opłaty, groził wyrzuceniem rodziny Brzeskich na bruk oraz żądał odszkodowania za zaległości w gigantycznym czynszu. Kobieta nie dawała za wygraną i podjęła walkę o swoje prawa.

"Wszystkich nas nie spalicie"

1 marca 2011 roku jej spalone ciało odnaleziono w Lesie Kabackim na warszawskim Ursynowie. Według ustaleń specjalistów medycyny sądowej, kobieta najprawdopodobniej spłonęła żywcem.

Śledczy prowadzący śledztwo rozważali dwie główne hipotezy: zabójstwo oraz samospalenie. W lutym 2013 roku ekspertyza biegłych kategorycznie wykluczyła samobójstwo. "Można przypuszczać, że sprawcy byli osobami związanymi ze sprawą odzyskiwania nieruchomości lub zostali wynajęci przez takie osoby" - napisano w sporządzonym przez nich portrecie psychologicznym potencjalnego zabójcy. Eksperci zwrócili również uwagę na niewłaściwe zabezpieczenie materiału dowodowego znalezionego na miejscu.

Pomimo tego dwa miesiące później śledztwo zostało umorzone, a sprawcy zbrodni do dziś nie zostali ujęci.

Decyzja wywołała protesty przyjaciół oraz rodziny Jolanty Brzeskiej. W sprawie interweniował również Rzecznik Praw Obywatelskich. Wszystkie te działania nie przyniosły efektu, jednak kobieta stała się miejską bohaterką, a jej wizerunek z napisem "Wszystkich nas nie spalicie. Pamięci Joli Brzeskiej" widnieje na wielu warszawskich murach.

Zobacz także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (207)