Zbigniew Ziobro: przez ten list serce podskoczyło mi do gardła
Telewizja Superstacja postanowiła sprawdzić, jakie listy do parlamentarzystów piszą Polacy. Wnioski okazały się zdumiewające. Stefan Niesiołowski dostaje treści pornograficzne. Andrzeja Jaworskiego z Prawa i Sprawiedliwości ostrzeżono przed inwazją Marsjan. Eurodeputowany Zbigniew Ziobro przeżył chwile grozy, gdy dowiedział się, że ma nieślubną córkę. I to taką, która jest od niego młodsza zaledwie o... cztery lata.
Okazuje się, że wiele listów przychodzi od osób z pewnymi problemami emocjonalnymi. - Ktoś ostrzegał przed inwazją Marsjan. Pewna pani napisała, że była u lekarza i coś zostało zamontowane w jej mózgu. Teraz jest cały czas na podsłuchu - zdradził Superstacji tajniki korespondencji Andrzej Jaworski z Prawa i Sprawiedliwości.
- Otrzymałem list, który sprawił, że serce skoczyło mi do gardła. Mianowicie pani wysłała niezwykle profesjonalny wniosek o alimenty - powiedział Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski. Na szczęście okazało się, że domniemana córka jest od niego młodsza o zaledwie... cztery lata.
W ostatnich tygodniach na brak laurek nie narzeka Robert BiedrońBiedroń z Ruchu Palikota. Ktoś wysyła posłowi analogowe kasety z utworami przygotowywanymi specjalnie dla niego. Mimo że poseł jest zdeklarowanym ateistą, otrzymuje treści religijne. - Jak dawać odpór złym duchom. Ta dobra nowina o królestwie będzie głoszona po całej zamieszkałej Ziemi. Mateusz, Święty - przeczytał poseł Biedroń fragment listu w rozmowie z Superstacją. Bywają też mniej sympatyczne wyznania. - Np. takie, że sodomici chcą rządzić Polską - cytuje Biedroń fragment innego listu.
Na nadmiar złośliwej korespondencji narzeka Stefan Niesiołowski z Platformy Obywatelskiej. Dostaje pogróżki, obrazki z własnym wizerunkiem na szubienicy, książki i podejrzane listy. - Niektóre są pornograficzne - wyznał. Dopytywany, czy takie fotomontaże dotyczą jego samego, odpowiada: nie, na ogół nie, z udziałem jakichś posłanek.
Do Johna Godsona, kiedyś pastora, dziś posła Platformy Obywatelskiej zgłaszają się ludzie po wyjątkowych przeżyciach religijnych. Niekiedy utrzymują, że przeżyły objawienie. Parlamentarzysta przyciąga również niespełnionych artystów. - Czasami ktoś mi wysyła jakiś poemat - zdradził.
Do większości posłów przychodzą prośby o przyjęcie do pracy, znalezienie pracy, udzielenie pomocy finansowej, a nawet pomoc w znalezieniu sprawców kradzieży. - Miałem sprawę starszego pana, który skarżył się, że wycięto mu trzy drzewa w lesie, ukradziono i chciał, żeby się podjąć tej sprawy - powiedział Marek Poznański z Ruchu Palikota.
Oprócz zwykłych Polaków, piszą przedstawiciele wielkich koncernów, lobbyści. - Przy okazji rozpatrywania pakietu ustaw medycznych dostałem zaproszenie na rejs po ciepłym morzu, tygodniowy z osobą towarzyszącą - ujawnił Marek Suski z Prawa i Sprawiedliwości.