Zbigniew Ziobro nie odpuszcza. "Niezwłoczna apelacja"
Ciąg dalszy sądowej batalii między Zbigniewem Ziobro a b. prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzią Beatą Morawiec. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało "niezwłoczną" apelację od wyroku stołecznego sądu okręgowego.
31.01.2019 | aktual.: 01.02.2019 14:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Warszawski sąd orzekł w środę, że Zbigniew Ziobro musi przeprosić w oświadczeniu na stronie internetowej resortu sędzię Beatę Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych. Minister sprawiedliwości ma też wpłacić 12 tys. zł na Fundację Dom Sędziego Seniora.
Wyrok zapadł w procesie cywilnym, który sędzia Morawiec wytoczyła ministrowi. Zarzuciła Ziobrze, że ten odwołując ją ze stanowiska miał podać w komunikacie resortu sprawiedliwości niezwiązane z nią informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach.
W wydanym w czwartek oświadczeniu resort sprawiedliwości nie podzielił stanowiska sądu i uznał, że orzeczenie może nieść negatywne konsekwencje dla wyjaśniania nieprawidłowości ujawnianych w sądach w całym kraju. Zapowiedział "niezwłoczną" apelację.
"Absolutnie nie można się zgodzić ze stwierdzeniem wyrażonym w ustnym uzasadnieniu wyroku przez Sąd Okręgowy w Warszawie, że 'prezes sądu nie ma żadnych uprawnień do sprawowania nadzoru nad dyrektorem'. To stwierdzenie prowadzi do absurdalnego wniosku, że to dyrektorzy kierowali sądami, a nie prezesi" - czytamy na stronie ministerstwa.
Ziobro kontra Morawiec. Krok po kroku
Beata Morawiec wniosła pozew przeciwko Zbigniewowi Ziobrze tuż po tym, jak w listopadzie 2017 została zwolniona ze stanowiska prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie. Uzasadniała, że minister sprawiedliwości w komunikacie na stronie resortu o odsunięciu jej ze stanowiska podał niezwiązane w żaden sposób z nią informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach, co miało zniszczyć jej autorytet.
- Jest to dla mnie okoliczność całkowicie niezrozumiała. Doprowadziła do tego, że zostałam przedstawiona w mediach jako szef zorganizowanej grupy przestępczej - argumentowała Morawiec. Mówiła o poniżeniu, szkalowaniu i nagonce.
Ziobro bronił się, mówiąc, że "Ministerstwo Sprawiedliwości w sposób rzetelny przedstawiło powody i podstawy odwołania prezes Morawiec". Resort stwierdził wtedy, że decyzja ws. sędzi wynika z troski o "dochowanie najwyższych standardów" oraz "niskiej efektywności".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl