PolskaZbigniew Wassermann: nie jestem samobójcą, żeby walczyć z mediami

Zbigniew Wassermann: nie jestem samobójcą, żeby walczyć z mediami

Nie jestem samobójcą, nie chodzi o walkę z mediami. Chodzi o zwykłą uczciwość i rzetelność dziennikarską. Chodzi o to, żebyście państwo się lepiej czuli, żeby nie mówiono o tym, że dziennikarza można kupić, że dziennikarz jest orędownikiem politycznego układu. Dziennikarz wykonuje bardzo trudną, bardzo potrzebną pracę - powiedział Zbigniew Wassermann, minister koordynator do spraw służb specjalnych, gość "Salonu Politycznego" Trójki.

22.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 16:16

Jolanta Pieńkowska: Mówi się o ministrze koordynatorze do spraw służb specjalnych, o wannie z hydromasażem, o rurze doprowadzonej na osiedle, o interwencji w sprawie obwodnicy osiedla, o udziale tegoż ministra w mafii paliwowej. Jest cała masa takich sygnałów.

Zbigniew Wassermann: Prawda, i pani w to głęboko wierzy

Ja tego nie powiedziałam, powiedziałam o tym, co opisują gazety, panie ministrze.

- Wie pani, jeżeli chcielibyśmy na ten temat dyskutować, to jest pewien poziom dna. Ja myślę, że on został przekroczony. Ja myślę, że sytuacja, w której na przykład pani mówi o wannie, w prokuraturze jest sprawa, gdzie na 120 tys. złotych biegli wycenili moją szkodę przy budowie mojego domu, to mówi się, że to jest „wanna Wassermanna”. W tych aktach jest zaświadczenie ekspertów, że sposób położenia instalacji elektrycznej zagrażał życiu mojemu i mojej rodziny, z tego się wyśmiewa. Nie mówi się o tym, że wykonawca przedłożył sfałszowaną dokumentację, że jest wszystko w porządku. Jest się z czego śmiać? A ta słynna rura gazowa 2 kilometry od mojego domu, dziennikarz pokazujący jakiś inny dom, do którego rura wchodzi, mówi: popatrzcie, to jest rura Wassermanna.

A obwodnica osiedla?

- A obwodnica osiedla? Pani przejeżdżała przez Kraków?

Wczoraj.

- Chciałaby pani jechać przez samo centrum, czy przez obwodnicę? To jest dla mnie? To jest dla mieszkańców dzielnicy Krowodrza? To jest dla wszystkich, którzy przez Kraków przejeżdżają. To jest ta obłuda, to jest ta manipulacja.

A dziennikarze gazety mówią, że obwodnicą się pan interesował, a jako jedyny głosował pan przeciwko inwestycjom na lotnisku w Balicach, które są potrzebne.

- Pani redaktor proszę o ścisłość. Nie jako jedyny przede wszystkim, kilku posłów PIS-u…

Ale jako jedyny krakowski poseł.

- Także i krakowscy, mogę wymienić nazwiska, ale po co - powtarzam. To lotnisko dostało duże pieniądze, które zmarnotrawiło. Stąd była ta ostrożność, żeby tych pieniędzy nie dać znowu w sposób niekontrolowany i po prostu dlatego tak głosowałem.

No, ale będzie pan walczył z mediami panie ministrze?

- Nie jestem samobójcą, nie chodzi o walkę z mediami. Chodzi o zwykłą uczciwość i rzetelność dziennikarską. Chodzi o to, żebyście państwo się lepiej czuli, żeby nie mówiono o tym, że dziennikarza można kupić, że dziennikarz jest orędownikiem politycznego układu. Dziennikarz wykonuje bardzo trudną, bardzo potrzebną pracę. Ile żeście państwo dobrego zrobili w ujawnianiu patologii, pomaganiu w prowadzeniu poważnych śledztw. Tam skierujcie swoją działalność, a nie róbcie to, co robiły służby stalinowskiego terroru, bo to tak na dzisiaj wygląda.

A dzisiaj atakuje pan „Gazetę Wyborczą”, bez której nie byłoby komisji do spraw PKN Orlen, panie ministrze.

- Wie pani, ja nie atakuję „Gazety Wyborczej”, tylko mówię o łajdactwie niektórych ich dziennikarzy, a to łajdactwo udowodnię w sądzie.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)