Zbigniew Rybczyński zwolniony ze stanowiska dyrektora artystycznego CeTA
Dyrektor Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA we Wrocławiu Robert Banasiak zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i podjął decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim, dyrektorem artystycznym i rozwoju technologii CeTA.
08.10.2013 | aktual.: 09.10.2013 01:25
Zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Śródmieście w poniedziałek. Banasiak powiedział, że nie chce komentować swej decyzji. Natomiast w komunikacie, który Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA przesłało napisano, że "decyzja taka została podjęta (...) w związku z informacjami uzyskanymi w drodze analizy dostępnych dokumentów, wniosków pokontrolnych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz na podstawie informacji uzyskanych w trakcie prowadzonej obecnie kontroli przez Urząd Kontroli Skarbowej".
Jak podano w komunikacie przestępstwo miało polegać "m.in. na wyprowadzeniu środków publicznych z Wytwórni Filmów Fabularnych WFF we Wrocławiu, a potem z CeTA; podrabianiu dokumentów, niegospodarności oraz zawieraniu niekorzystnych umów w zakresie wykonywanych na rzecz instytucji prac i usług".
- Złożenie takiego zawiadomienia traktuję jak swój obowiązek jako dyrektor CeTA, gdyż chodzi tutaj przecież o środki publiczne - podkreślił Banasiak w oświadczeniu.
Zwolniony Zbigniew Rybczyński był dyrektorem artystycznym i rozwoju technologii CeTA. Był odpowiedzialny za realizację i stworzenie studia filmowego.
- Robię to z ogromnym smutkiem, lecz do czasu wyjaśnienia tej sprawy nie widzę możliwości współpracy z panem Rybczyńskim. Nie wykluczam jednak współpracy w przyszłości, jeżeli wszystko zakończy się pomyślnie. Jest to twórca z ogromnymi sukcesami i bogatym doświadczeniem, które można wykorzystać w pracach CeTA. Dziś jednak jest to niemożliwe - zaznaczył Banasiak.
Szef instytucji zapowiedział powołanie zewnętrznego zespołu ekspertów, który ma określić stan prac w studio; przeprowadzona zostanie inwentaryzacja sprzętu i oprogramowania, znajdującego się w zasobach CeTA.
Rybczyński: Opublikuję listy, które pisałem do ministra. I to będzie wielka draka. Bo to jest zamiatanie pod dywan kradzieży.
Rybczyński ostro skrytykował decyzję Banasiaka. Podkreślił, że informacje o nieprawidłowościach w CeTA są mu znane od ponad półtora roku, o czym osobiście informował nie tylko Banasiaka, ale także w marcu 2012 r. ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. - Opublikuję listy, które ja pisałem do ministra i listy, które złożyłem w ministerstwie kultury i w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. I to będzie wielka draka w tym kraju. Bo to jest zamiatanie pod dywan kradzieży setek tysięcy, jeśli nie półtora miliona złotych, potwornych strat gospodarczych. (...) Ja z tym walczę, a dzisiaj jestem oskarżany - powiedział Rybczyński.
Zaznaczył, że zgłaszane przez niego nieprawidłowości obciążają poprzednika Banasiaka, Roberta Gawłowskiego, co - jego zdaniem - stwierdził również przeprowadzony w 2012 r. przez ministerstwo kultury audyt w CeTA. - Pan Banasiak wiedział o tym przez cały czas - podkreślił Rybczyński, dodając też, że informacje o nieprawidłowościach popełnionych przez Gawłowskiego były znane resortowi kultury.
- To ja jestem człowiekiem, który to odkrył. Ja zażądałem sprawdzenia wszystkich dokumentów. Zażądałem od byłego dyrektora sprawdzenia dokumentów, bo miałem podejrzenia, że pieniądze zostały wydane już, a wiele rzeczy w naszym projekcie jest niezrealizowanych. Zaplanowałem budżet, wiedziałem, ile na to będzie potrzeba pieniędzy i się nagle zdziwiłem w styczniu zeszłego roku, że wszystkie pieniądze wydaliśmy, a tu jeszcze połowa rzeczy była niekupiona (...). Odkryłem od razu, że są umowy z ludźmi, którzy z tym projektem nie mają nic wspólnego i w ogóle takich ludzi nie było, nie było takich usług i od razu odkryłem, że to lewa sprawa - tłumaczył Rybczyński, podkreślając przy tym, że po odkryciu informacji o nieprawidłowościach natychmiast powiadomił o tym ministerstwo kultury.
Rybczyński dodał też, że przed dwoma tygodniami sprawę osobiście przedstawił w ministerstwie kultury i w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. - Zażądałem złożenia sprawy do prokuratury w sprawie poprzedniego dyrektora (Roberta Gawłowskiego - przyp. red.) i wyjaśnienie całej sytuacji - powiedział reżyser.
Zbigniew Rybczyński to laureat nagrody Oscara z 1983 r. za film krótkometrażowy "Tango". Jest absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej filmówki. Tworzył w Polsce i w USA. W 2009 r. podpisał umowę z wrocławską WFF (przekształconą później w CeTA) i przeprowadził się do stolicy Dolnego Śląska.