Zbigniew Girzyński dla WP.PL: Sikorski to beznadziejny minister i prymityw
- Dla dyplomaty najcenniejsza jest wiarygodność, Sikorski stracił ją całkowicie. Ten człowiek nigdy nie powinien już być ministrem w żadnym polskim rządzie - komentuje specjalnie dla WP.PL Zbigniew Girzyński (PiS). W związku z taśmami ujawnionymi przez "Wprost", poseł PiS oczekuje dymisji rządu Donalda Tuska.
22.06.2014 | aktual.: 23.06.2014 12:19
"Wprost" opublikował kolejne fragmenty nagrań rozmów polityków. Tym razem taśmy pochodzą ze spotkania szefa polskiego MSZ z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. - Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa - powiedział Sikorski. - Bullshit, skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami... Bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy - kontynuował minister spraw zagranicznych.
Zbigniew Girzyński odpiera argument, że rozmowa Sikorskiego z Rostowskim miała charakter prywatny. - Jeśli minister tak twierdzi, bezczelnie kłamie. Też odbywam wiele prywatnych rozmów, ale nie płacę wtedy kartą MSZ. Niech Sikorski ujawni, czy przyjechał własnym autem czy przywiózł go samochód służbowy. Prywatne spotkania nie odbywają się na koszt państwa - stwierdza polityk PiS.
- Zawsze uważałem, że Sikorski to beznadziejny minister, teraz wiem też, że to człowiek prymitywny, bez cienia refleksji - mówi Girzyński.
Odnosząc się do padającego w rozmowie stwierdzenia, że "polsko-amerykański sojusz jest nic niewarty", poseł PiS mówi: - To przyznanie się do winy. Zawsze mówiliśmy, że jednym z grzechów Sikorskiego było to, że przez jego opieszałość i fatalne decyzje nie doszło do sfinalizowania sprawy tarczy antyrakietowej. Zresztą bardzo mocno szef MSZ był w tej sprawie krytykowany przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w słynnej rozmowie, której fragmenty przedostały się do mediów, mimo że odbywała się w warunkach, które powinny zapewniać tajność tego spotkania (przebieg rozmowy z 4 lipca 2008 r., podczas której Lech Kaczyński pytał Sikorskiego o negocjacje ws. tarczy antyrakietowej i jego znajomość z politykiem USA Ronem Asmusem ujawnił "Dziennik" - przyp. red). Pytanie, czy wtedy za "przeciekiem" stał Sikorski, to już inna sprawa.
Zdaniem Girzyńskiego za sprawą taśm wyszło na jaw, że Sikorski obniża nasze możliwości negocjacyjne, to "szkodnik i dywersant" w naszych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska