"Zbigniew Ćwiąkalski poległ, zabrakło mu determinacji"
Zbigniew Ćwiąkalski złożył dymisję ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Premier Donald Tusk przyjął jego rezygnację. - W polityce nie ma sentymentów. Czasami trzeba wziąć odpowiedzialność za błędy innych i odejść - powiedział Zbigniew Ćwiąkalski w rozmowie z dziennikarzami. – Minister mógł zrobić naprawdę wiele, ale zabrakło mu determinacji, by zmierzyć się z wielkim zadaniem reformy wymiaru sprawiedliwości. Po prostu poległ – komentuje dla Wirtualnej Polski posłanka PiS Beata Kempa.
Po poniedziałkowej samobójczej śmierci Roberta Pazika, trzeciej osoby zamieszanej w zamordowanie Krzysztofa Olewnika, nad głową ministra Ćwiąkalskiego zebrały się czarne chmury. Jego dymisji zażądał m.in. poseł PiS Zbigniew Ziobro. - Odpowiedzialność pana ministra jest tu oczywista. Jak inaczej z honorem mógłby spojrzeć w twarz rodzinie Olewników – powiedział były minister sprawiedliwości.
Opozycja przyjęła informację o dymisji z satysfakcją, jednak jej zdaniem, samo wzięcie odpowiedzialności za zaniedbania, to za mało. – Oczekujemy, że resort sprawiedliwości i premier Donald Tusk, który przyjął tę dymisję, poinformuje społeczeństwo, jakie działania zostaną podjęte, żeby wyjaśnić sprawę samobójstw w płockim zakładzie karnym – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską posłanka SLD Jolanta Szymanek-Deresz. - W konstytucji jest zapisane konstruktywne wotum nieufności, tak samo dymisje powinny mieć ten charakter konstruktywny. Powinniśmy już teraz wiedzieć co dalej, kto będzie następcą ministra i jakie będą działania podjęte żeby w więzieniach nie dochodziło więcej do takich przypadków – podkreśla Szymanek-Deresz. Zdaniem prof. Mariana Filara, minister Ćwiąkalski powinien doprowadzić sprawę Olewnika do końca. – Dymisja była krokiem przesadnym – mówi WP Filar.
W opinii posłanki PiS Beaty Kempy, Zbigniew Ćwiąkalski powinien odejść znacznie wcześniej, bo nie był odpowiednią osobą na stanowisku ministra sprawiedliwości. – Tej funkcji nie powinna sprawować osoba spolegliwa, biernie administrująca, ale osoba zdeterminowana do kreowania takich działań legislacyjnych, by reformować wymiar sprawiedliwości. Minister powinien być zdeterminowany w walce z przestępczością zorganizowaną – wymienia Kempa. Za największy błąd popełniony przez Ćwiąkalskiego w okresie jego urzędowania uznaje reorganizację pionów prokuratorskich do spraw przestępczości zorganizowanej. - Nie może być tak, że prokuratorzy, którzy walczyli z bandytami, z powodu tych zmian będą mieli jeszcze niższe uposażenie – podkreśla posłanka PiS.
Kto na miejsce Ćwiąkalskiego?
Nie wiadomo na razie, kto zastąpi Zbigniewa Ćwiąkalskiego w resorcie sprawiedliwości. Nasi rozmówcy jako potencjalnego kandydata wskazują prof. Andrzeja Zolla. Zoll był przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej, sędzią i prezesem Trybunału Konstytucyjnego oraz Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Urodził się 27 maja 1942 r. w Sieniawie. W 1964 r. ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1989 r. brał udział w obradach "Okrągłego Stołu".
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska